Cho;Harry
Dziewczyna przebudziła się dość wczesnym rankiem. Cieszyła się, że już po wszystkim, że już po wojnie. Chociaż mimo wszystko niektórzy ze śmierciożerców uciekli po śmierci Voldemorta. Odetchnęła cicho po czym wstała z łóżka i ubrała na siebie swój mundurek. Uczesała swoje czarne włosy w kucyka po czym wyszła z dormitorium i skierowała się do Wielkiej Sali na śniadanie.
Harry był szczęśliwy, że udało mu się pokonać Voldemorta. Nie miał koszmarów, nie słyszał głosów i to co najważniejsze nie obawiał się, że któryś z jego przyjaciół mógłby zginąć. Podniósł się z łóżka po czym spojrzał na Rona, który jeszcze smacznie sobie spał. Zaśmiał się pod nosem po czym ubrał mundurek i zawiązał krawat po czym zbudził przyjaciela i zszedł na śniadanie.

Adam/Luna

Chłopak obudził się rano. Odetchnął i przetarł powieki. Dobrze, że Voldemort już nie żył. Cieszył się też, że jego rodzice i znajomi ze szkoły byli bezpieczni. Nie przyczynił się jakoś specjalnie, ogólnie nie rozmawiał z wieloma osobami, ale w gruncie rzeczy też bardzo mu zależało na tych ludziach...
Odetchnął, po czym wstał i ubrał się szybko. Zabrał książkę, którą teraz czytał i poszedł na dół, do Wielkiej Sali, na śniadanie.
Jasnooka dziewczyna przebudziła się bardzo wcześnie, jeszcze przed wschodem. Lubiła oglądać wychodzące zza rzeki słońce. Wstała i przysiadła na parapecie pokoju. Kiedy słońce już było wysoko, nadeszła pora śniadanie. Luna ześlizgnęła się z parapetu, a potem ubrała. Na szczęście nikomu nie przyszło do głowy schować jej ubrań. Taki plus tej sytuacji... Że przynajmniej już jej tak nie dokuczali. Nie żeby się przejmowała. To nie było w jej naturze.
Ubrała się, a potem zeszła na śniadanie.

Cho;Harry
Dziewczyna zajęła miejsce przy stoliku Krukonów i westchnęła pod nosem. Przez ostatnie lata jakoś źle się tutaj czuła. Do dziś nie mogła sobie wybaczyć tego, że zdradziła Umbridge gdzie jest pokój życzeń. Przez to wszystko wiele osób się od niej odsunęło. Przeczesała włosy i spojrzała na jedzenie. Chyba nie miała apetytu. Wlała sobie herbaty po czym upiła łyka i zaczęła w niej mieszać łyżeczką.
Chłopak szedł korytarzem, a kiedy zobaczył w drodze do Wielkiej Sali swoją przyjaciółkę uśmiechnął się i podbiegł do niej.
-Cześć Luna. Jak się masz?-zapytał wesoło przyglądając się blondynce. Strasznie ją lubił.

Adam/Luna

Chłopak dotarł do Wielkiej sali i przysiadł gdzieś na końcu stolika Gryfonów. Nałożył sobie trochę jedzenia, nalał herbaty i jedząc, zajął się książką. Czasami miał wrażenie, że powinien trafić do Krukonów. To oni skupiali się na intelekcie. Ale coś dziwnego w jego głowie jednak umieściło go w Gryffindorze.
Blondynka obejrzała się i uśmiechnęła leciutko na widok Harry'ego.
- Dzień dobry Harry. U mnie wszystko w porządku, a ty jak się czujesz? - odparła swoim bardzo melodyjnym, łagodnym, trochę dziecinnym głosem. Lubiła Pottera, ponieważ był jednym z jej pierwszych przyjaciół w życiu.

Cho;Harry
Młoda Chinka dopiła herbatę, a potem wstała i skierowała się do dormitorium po swoje książki. Miała teraz zajęcia z Transmutacji z profesor McGonagall i nie chciała się spóźnić. Co prawda miała jeszcze trochę czasu, jednak wolała tam być przed innymi. Zabrała książki po czym skierowała się do odpowiedniej sali, lecz kiedy wychodziła zza rogu potrącili ją Ślizgoni rok od niej młodsi, jednak o wiele wyżsi przez co podręczniki jej wyleciały.
-Uważaj jak chodzisz!-warknął jeden z nich po czym kopnął jedną książkę na koniec korytarza.
Harry uśmiechnął się lekko po czym pokiwał głową.
-Świetnie. Znakomicie.-odparł wesoło, a kiedy weszli do Wielkiej Sali westchnął.
-To co? Widzimy się na zajęciach? Jakbyś czegoś potrzebowała daj znać.-powiedział uśmiechając się łagodnie po czym zajął miejsce wśród Gryfonów.

Adam/Luna

Chłopak skończył jeść i schował swoją książkę, po czym wstał. Musiał iść na zajęcia. Co prawda jeszcze trochę czasu, ale zazwyczaj chodził powoli...
Kiedy właśnie kierował się na Transmutację, zauważył Cho i jakiś dwóch, młodszych chłopaków, Ślizgonów. Pokręcił głową z niedowierzaniem i podniósł książkę Chinki, którą jeden kopnął.
- Te wasze snobistyczne mamusie was nie nauczyły jak się traktuje książki. I kobiety? - mruknął niezadowolony, zbliżając się do zebranych.
Dziewczyna pomachała tylko Harry'emu, a potem usiadła przy stole dla Krukonów. Zajęła się jedzeniem tego, co podali. Myślała o tym co będzie dziś robić po zajęciach. Może przejdzie się do Zakazanego Lasu? Lubiła go i wcale jej nie przerażał. Była zaprzyjaźniona z paroma zwierzętami tam. O dziwo nawet centaury całkiem ją lubiły. Pewnie dlatego, że często tam bywała.

Cho;Harry
Ukucnęła i zebrała książki, ale nic się nie odezwała. Kiedy usłyszała męski głos uniosła wzrok i zagryzła wargi.
-Daj spokój. Nic się nie stało...-powiedziała cicho Cho na co Ślizgoni się zaśmiali.
-Widzisz? Ona tak lubi.-odparł jeden z nich imieniem David po czym wziął ją za ramię i lekko potrząsnął.
Chłopak odetchnął i zjadł pożywne śniadanie co jakiś czas spoglądając na stół Krukonów. Jakoś ostatnio rzadko spędzał czas z przyjaciółką, więc miał nadzieję, że dzisiaj porobią coś razem. Gdy skończył pożegnał się z Ronem i Hermioną po czym wstał i podszedł do Luny.
-Masz może na dzisiaj jakieś plany?-spytał łagodnie.

Adam/Luna

Chłopak zmarszczył brwi, na potem wyrwał Cho Davidowi, po czym odepchnął go.
- Ogarnij się dzieciaku i spadaj na zajęcia - warknął Adam, a następnie wyjął różdżkę i przystawił ją do szyi Ślizgona.
- I naucz się szacunku - dodał. 
Blondynka drgnęła nieco zaskoczona, wyrwana z głębokich przemyśleń. Zresztą, ona ciągle popadała w zadumę. W sumie prawie całe życie przeżyła w takich rozmyślaniach. Spojrzała na Harry'ego, a kiedy dotarło do niej co powiedział pokiwała powoli głową.
- Myślałam nad przejściem się do Zakazanego Lasu - odparła na jego pytanie - Dlaczego o to pytasz? - zapytała zaraz.

Cho;Harry
Chłopak zamrugał parę razy, a potem zacisnął zęby.
-Uważaj z kim zadzierasz.-warknął, a potem wraz z innymi Ślizgonami odeszli. Młoda Chinka przygryzła wargi i spojrzała na Adama, a potem odchrząknęła cichutko.
-M-Mogę książkę?-spytała.
Chłopak uśmiechnął się po czym spojrzał na nią.
-A mógłbym wybrać się z tobą? Nakarmilibyśmy testrale jak za dawnych czasów.-odparł wesoło przeczesując włosy.

Adam/Luna

Chłopak spojrzał na brunetkę i pokiwał głową.
- Tak, oczywiście, proszę - odparł i oddał jej książkę.
- Uważaj na nich, dobrze? To idioci, ale mogą być niebezpieczni. Jak to Ślizgoni. Chociaż przynajmniej nie wieją na widok różdżki, jak Malfoy - dodał po chwili i posłał jej łagodny uśmiech.
Dziewczyna pokiwała głową i uśmiechnęła się.
- Oczywiście, byłoby bardzo miło mieć towarzystwo - odparła po chwili i wzięła swoje książki.
- Chyba niedługo zaczynają się zajęcia. Idziemy? - zapytała, przyciskając podręczniki do piersi.

Cho;Harry
Pokiwała głową i wzięła książkę.
-Dobrze. Dziękuję.-powiedziała łagodnie odgarniając kosmyki włosów które wydostały się z jej kucyka.
-Muszę już iść. Na razie.-mruknęła i skierowała się do sali a gdy tam dotarła zajęła miejsce.
Chłopak pokiwał głową i uśmiechnął się.
-Pewnie chodźmy.-odparł wesoło i oboje poszli do sali gdzie uczyła jego wychowawczyni. Uwielbiał ją.
-Mam nadzieję że nikt ci już niczego nie zabiera.-mruknął po chwili.

Adam/Luna

Chłopak tylko skinął głową. W sumie szedł w tą samą, ale postanowił już jej nie męczyć. Skierował się bardzo powoli do sali, a kiedy tam dotarł, zajął miejsce gdzieś z boku i czekał na rozpoczęcie zajęć, pochłonięty lekturą.
Blondynka uśmiechnęła się łagodnie i pokiwała głową.
- Nie, jakoś przestali. Tak mi się wydaje. To miłe, że już tego nie robią, chociaż nigdy mi to specjalnie nie przeszkadzało. To było nawet zabawne ich szukać - odparła po chwili. Zawsze była bardzo optymistyczna i w każdym widziała tylko to co dobre.

Cho;Harry
Dziewczyna rozejrzała się i westchnęła. W sali było coraz więcej osób więc usiadła prosto i zaczęła szkicować w swoim zeszycie. Uwielbiała to robić.
Harry zaśmiał się cicho po czym lekko pogłaskał ją po plecach.
-Czasami mnie zadziwiasz Luna. Pozytywnie oczywiście.-odparł wesoło a gdy już dotarli zajął miejsce. Kiedy przyszła profesor McGonagall rozpoczęła się lekcja.

Adam/Luna

Chłopak schował swoją książkę, po czym skupił się na lekcji. Lubił lekcje z McGonagall. Była surowa, ale też bardzo sympatyczna i świetnie uczyła.
Luna nie do końca zrozumiała o co chodziło Harry'emu, ale uśmiechnęła się i zajęła swoje miejsce. Kiedy przybyła nauczycielka, starała skupić się na lekcji, chociaż z jej marzycielską naturą nie było to najprostsze. Kiedy zajęcia się skończyły, zebrała swoje rzeczy, włożyła je do torby i wstała z krzesła.

Cho;Harry
Gdy lekcja z McGonagall się skończyła czekały ją jeszcze Eliksiry Wróżbiarstwo i Mugoloznastwo. Gdy już przebrnęła przez resztę zajęć postanowiła udać się do biblioteki w której ostatnio najlepiej się czuła. Wzięła jedną z ksiąg o Magicznych Stworzeniach po czym przysiadła gdzieś z boku i zaczęła czytać.
Harry po skończonych zajęciach poszedł szukać Luny. Gdy ją znalazł uśmiechnął się i podszedł bliżej.
-Cześć. To co? Gotowa na spacer?-spytał wesoło przyglądając się blondynce.

Adam/Luna

Chłopak po zajęciach poszedł tam, gdzie uwielbiał przebywać najbardziej - do biblioteki. Oddał książkę, którą już udało mu się przeczytać, po czym wypożyczył nową i zajął się czytaniem, gdzieś w kącie pomieszczenia. Postanowił jeszcze potem napisać do rodziców list.
Dziewczyna pokiwała głową, poprawiając opróżnioną już z książek torbę.
- Oczywiście, chodźmy - odparła radośnie, po czym opuścili szkołę i ruszyli w stronę Zakazanego lasu. Kiedy tylko byli na świeżym powietrzu, uśmiech Luny nieco się poszerzył. Uwielbiała naturę.

Cho;Harry
Dziewczyna w ogóle nie mogła się skupić. Ciągle bolało ją to że gdy tylko wchodziła do dormitorium to dziewczyny które z nią mieszkały od razu milkły na jej widok. Nie rozumiała ile można chować urazę? Przecież i tak powiedziała o tym bo użyli na niej serum prawdy. Westchnęła i zamknęła księgę a potem odłożyła ją na bok i przeczesała włosy.
Harry uśmiechnął się po czym wraz z Luną skierowali się do Zakazanego Lasu.
-Więc co u twojego taty?-zapytał po chwili spoglądając na swoją przyjaciółkę.

Adam/Luna

Chłopak zauważył Cho siedzącą przy jednym ze stolików. Przyglądał się jej chwilę i westchnął. Biedna dziewczyna. Nie dość, że jej chłopak umarł na Turnieju Trójmagicznym, Harry Potter już nie był zbytnio ją zainteresowany, to jeszcze koleżanki zostawiły ją przez to, że wydała kryjówkę Gwardii Dumbledore'a. Nie do końca rozumiał czemu tak się wściekały. Gdyby na nich użyto eliksiru prawdy, też by wszystko wyśpiewały. A może nawet i bez tego.
Blondynka uśmiechnęła się na wspomnienie ojca.
- Wszystko w porządku, może dalej spokojnie pisać w swojej gazecie. Oh, zapomniałabym - powiedziała nagle nieco zaniepokojona.
- Prosił mnie bym cię przeprosiła w jego imieniu. Chciał to zrobić osobiście, ale ma teraz sporo pracy. Wiesz, za to, że kiedy przyszedłeś do niego to wydał cię śmierciożercom. Myślał, że mnie w ten sposób odzyska, że mnie wypuszczą - dodała, nieco skruszona. Jej ukochany tata nie postąpił dobrze i nawet taka Luna to widziała.

Cho;Harry
Westchnęła cicho po czym podniosła się i odłożyła książkę. Już nawet w bibliotece nie czuła się dobrze. Wyszła z niej a potem postanowiła się przejść po terenie Hogwartu. Wyszła na zewnątrz i odetchnęła świeżym powietrzem. Potem przysiadła sobie nad jeziorem patrząc w taflę wody. Nie minęło parę chwil gdy po prostu się rozpłakała.
Harry pokręcił głową i uśmiechnął się.
-Nie musi mnie przepraszać serio. Rozumiem czemu to zrobił.-odparł a potem westchnął i spuścił wzrok.
-Masz szczęście że masz tak wspaniałego tatę.-dodał.

Adam/Luna

Nie wiedział czemu, ale postanowił do niej pójść. Zauważył ją płaczącą z okna korytarza i serce go zabolało. Tym razem nieco szybszym niż zazwyczaj, krokiem poszedł w tamto miejsce i przysiadł obok niej.
- Cho... Czemu płaczesz? - mruknął łagodnie, przyglądając się jej. Była naprawdę ładną dziewczyną.
Blondynka spojrzała na przyjaciela i chwilę milczała, a potem delikatnie złapała jego rękę i ją ścisnęła.
- Na pewno. I myślę, że twoi rodzice byli tak samo cudowni. Ja byłabym dumna z tego co dla ciebie zrobili - odezwała się łagodnie, uśmiechając się leciutko.

Cho;Harry
Kiedy usłyszała czyjś głos lekko zadrżała a potem otarła policzki i pokręciła głową.
-Nie ja... To nic takiego.-powiedziała cicho i podkuliła kolana pod brodę.
Harry spojrzał na ich dłonie a potem uśmiechnął się i zacisnął lekko palce na jej drobnej ręce.
-Dziękuję Luna. Jestem dumny.-odparł łagodnie głaszcząc jej aksamitną skórę.
-Choć mimo wszystko strasznie mi ich brakuje.-dodał.

Adam/Luna

Pokręcił głową, po czym przysunął się do niej trochę i dotknął jej ramienia.
- Przykro mi, że cię tak traktują. To niesprawiedliwe - mruknął, głaszcząc lekko ramię dziewczyny.
- Ale może warto by było po prostu z nimi o tym porozmawiać? Jeżeli byli twoimi przyjaciółmi, to powinni to w końcu zrozumieć - dodał.
Dziewczyna zerknęła ukradkiem na jego dłoń, na palce głaszczące jej skórę. To było całkiem przyjemne.
- To zrozumiałe. Byłoby dziwne gdyby ci ich nie brakowało - odparła po chwili - Mi też czasem brakuje mamy. Ojciec jest cudowny i stara się jak może, ale... To nie to samo co mieć mamę - dodała i zerknęła na las, do którego powoli wchodzili.
- Ale staram się myśleć o tym, że tu jest. I mnie wspiera. I że nie mogę narzekać, bo są ludzie, którzy mają o wiele mniej niż ja - powiedziała po chwili, już weselej. Nie lubiła być długo smutna.

Cho;Harry
Westchnęła cicho i oparła podbródek o kolana.
-Próbowałam ale... One cały czas traktują mnie jak powietrze. Jakbym w ogóle nie istniała w ich życiu. Do tego jeszcze Cedric... To mnie za bardzo boli.-mruknęła cicho zagryzając wargi.
Harry pokiwał głową i odetchnął.
-Racja. A przecież my mamy jeszcze przyjaciół którzy też są dla nas jak rodzina.-odparł wesoło. Dla niego to była rodzina. Uwielbiałich wszystkich. No prawie...

Adam/Luna

Chłopak westchnął, a potem lekko ją objął i pogłaskał po plecach.
- Wiem Cho... Rozumiem - odparł i zagryzł wargi, przyglądając się jej. Bardzo jej współczuł.
- Ale pamiętaj, że Cedric nie chciałby żebyś się załamywała. Tego jestem pewien - dodał po chwili milczenia.
Blondynka pokiwała głową z uśmiechem i zatrzymała się na chwilę, przyglądając lasowi.
- A pro po przyjaciół... Jak ci się układa z Ginny? - zapytała po chwili. Wiedziała, że między młodą Wesley, a Harrym iskrzyło, przynajmniej przedtem. Byli nawet razem... Luna nie przepadała za Ginny, a to zdarzało się rzadko. Luna lubiła prawie wszystkich, ale ruda wydawała jej się jakaś taka... Fałszywa.

Cho;Harry
Pokiwała lekko głową i przygryzła wargi.
-Wiem...-powiedziała cicho a potem po prostu się w niego wtuliła zaciskając powieki.
-Chciałabym aby tutaj był.-mruknęła.
Chłopak westchnął i pokręcił głową.
-Zerwaliśmy po tym jak dowiedziałem się że kręci na boku z Deanem.-odparł uśmiechając się słabo.
-A ty znalazłaś sobie kogoś?-spytał przyglądając się jej ślicznym oczom.

Adam/Luna

Chłopak zamrugał parę razy, a potem westchnął i mocno ją przytulił.
- Wiem... Myślę, że wszyscy byśmy tego chcieli - odparł i pogłaskała ją powoli po plecach.
- Powinnaś jednak w końcu zacząć normalnie żyć Cho. Od śmierci Cedrica minęło już sporo czasu... Nie każę ci zapomnieć, absolutnie. Ale musisz... Przestać się zadręczać - dodał po chwili łagodnym tonem.
Blondynka zamrugała parę razy i powoli skinęła głową.
- Rozumiem... Przykro mi - odparła, a na jego pytanie uśmiechnęła się lekko i pokręciła głową.
- Wydaje mi się, że na Pomylunę żaden chłopiec nie patrzy w ten sposób. Więc nie, nie mam nikogo - dodała lekko rozbawiona, ale i z ukrytą nutą smutku. Czasami chciała mieć kogoś... Wszyscy traktowali ją jak kumpelę. Trochę przykre, że nikt nie widział w niej dziewczyny.

Cho;Harry
Westchnęła cicho i pokiwała głową.
-Masz rację.-powiedziała cicho a potem odsunęła się nieco od niego i otarła swoje jeszcze wilgotne policzki.
-Cedric to przeszłość. Nie powinnam się tak zadręczać bo w końcu zwariuję.-mruknęła zagryzając dolną wargę.
Chłopak pokręcił głową a potem uśmiechnął się.
-Dziwię się. Przecież jesteś śliczna.-odparł i pogłaskał ją po włosach.
-I wyjątkowa.-dodał.

Adam/Luna

Chłopak uśmiechnął się lekko i poklepał ją delikatnie po plecach.
- Dokładnie. I nie płacz więcej, bo zdecydowanie ładniejszy masz uśmiech - odparł rozbawiony i poczochrał ją po włosach. Cieszył się, że jakoś jej pomógł.
Blondynka zamrugała parę razy zaskoczona, po czym leciutko się zarumieniła, co było niestety dosyć widoczne na jej porcelanowej cerze.
- D-dziękuję Harry - odparła cicho, a potem spojrzała przed siebie. Niedaleko stały dwa testrale.
- Chodź - dodała, łapiąc chłopka za rękę i pociągnęła go w ich stronę.

Cho;Harry
Zamrugała parę razy i przygryzła dolną wargę.
-Dziękuję...-powiedziała łagodnie i uśmiechnęła się słabo.
-Miałbyś może ochotę pójść ze mną kiedyś na piwo kremowe?-spytała po chwili.
Harry pokiwał głową i uśmiechnął się po czym poszedł za nią. Lubił testrale a do tego poznał je dzięki Lunie.
-Przyniosłem im trochę mięsa.-mruknął wyciągając kilka kawałków z torby.

Adam/Luna

Chłopak uśmiechnął się i pokiwał głową.
- Pewnie, bardzo chętnie - odparł, po czym przeciągnął się i spojrzał na jezioro.
- Ci Ślizgoni ci już nie dokuczali? Głupie dzieciaki - dodał po chwili.
Dziewczyna uśmiechnęła się i pokiwała głową.
- Dobrze, w takim razie chodź bliżej - odparła, po czym wzięła jeden kawałek od Harry'ego i rzuciła zwierzęciu. Kiedy je zjadł, podeszła do niego i lekko pogłaskała.

Cho;Harry
Uśmiechnęła się lekko i pokręciła głową.
-Nie. Nie spotkałam ich od rana.-powiedziała łagodnie podpierając się rękoma z tyłu.
-Ładnie tu prawda?-mruknęła po czym spojrzała w niebo.
Chłopak pokiwał głową po czym sam nakarmił jednego testrala a potem go delikatnie pogłaskał.
-Szkoda że inni nie mogą ich zobaczyć.-mruknął cicho.

Adam/Luna

Chłopak pokiwał głową i uśmiechnął się.
- Tak, naprawdę bardzo ładnie - odparł i westchnął.
- Lubię tu siedzieć. Często tu czytam. W ogóle ja prawie wszędzie czytam - zaśmiał się.
Blondynka pokiwała głową i westchnęła.
- Może... Chociaż... Ludzie uważają, że testrale są złym omenem. A przecież są takie życzliwe... I przyjazne. Zawsze chcą pomóc - uśmiechnęła się lekko, głaszcząc zwierzę po łbie.
- Racja, z pozoru nie są urodziwe, ale ja myślę, że są piękne - dodała.

Cho;Harry
Zaśmiała się cicho i pokiwała głową.
-Wiem. Zauważyłam.-mruknęła rozbawiona i spojrzała na niego.
-A tak w ogóle co czytasz?-spytała zaciekawiona.
Harry westchnął i pokiwał głową.
-Masz racje.-mruknął i uśmiechnął się słabo.
-Ale dobrze że tu są w miare bezpieczne.-dodał.

Adam/Luna

Wyjął z torby książkę i jej podał.
- W sumie codziennie coś innego. Szukam w bibliotece czegoś ciekawego i czytam. To akurat dosyć stara książka - odparł uśmiechając się lekko.
Blondynka pokiwała głową, po czym usłyszała szelest. Obróciła się zaciekawiona, a z krzaków wyszedł mały, niedawno narodzony testral wraz ze swoją mamą. Mimowolnie się uśmiechnęła.
- Idziemy dalej? - zapytała po chwili chłopaka, odwracając się do niego.

Cho;Harry
Wzięła książkę do ręki i pokiwała głową.
-Rozumiem.-powiedziała łagodnie przeglądając ją a potem oddała mu jego książkę.
-Cóż ciekawi cię stara literatura?-spytała przyglądając mu się.
Chłopak pokiwał głową i uśmiechnął się a potem ujął jej dłoń.
-Tak chodźmy.-odparł łagodnie i ruszyli dalej.

Adam/Luna

Chłopak pokiwał głową.
- Jest bardzo interesująca. Chociaż ta nowsza też czasami jest okej. Ale teraz jest znacznie mniej dobrych książek - odparł, chowając książkę.
- A co z tobą? Widziałem, że coś dziś czytałaś w bibliotece - dodał.
Dziewczyna ścisnęła lekko rękę Harry'ego. Miło było ją czuć na swojej... Szli jakiś czas przez las, kiedy dotarli na klif.
- Lubię to miejsce - powiedziała łagodnie i stanęła na skraju. Zamknęła oczy i odetchnęła głęboko wiatrem.
- Czujesz Harry? - mruknęła po chwili.

Cho;Harry
Dziewczyna pokręciła głową po czym uśmiechnęła się.
-Wzięłam książkę o Magicznych Stworzeniach żeby zabić myśli.-powiedziała łagodnie po czym wzięła patyk i zaczęła nim rysować po piasku.
-Nie pomogło.-dodała.
Chłopak uśmiechnął się i rozejrzał.
-Ale co?-mruknął rozbawiony przyglądając się dziewczynie.

Adam/Luna

Chłopak zaśmiał się cicho i pokręcił głową.
- Jeżeli chcesz zabić myśli, powinnaś znaleźć coś bardziej interesującego. Nie żeby Magiczne Stworzenia nie były, ale... Nie wciągają za bardzo - odparł rozbawiony.
Blondynka otworzyła oczy i spojrzała na chłopaka.
- Wszystko - odparła rozbawiona, po czym złapała go za rękę i pociągnęła nieco bliżej siebie, a potem stanęła za nim.
- Zamknij oczy i uspokój się, wycisz. I potem wsłuchaj w las... W te stworzenia... Poczuj to - mruknęła łagodnym głosem, delikatnie masując jego ramiona, bo był dosyć spięty.

Cho;Harry
Uśmiechnęła się lekko a potem wzruszyła ramionami.
-I tak miałam przygotować się na zajęcia z Hagridem.-mruknęła łagodnie i odgarnęła włosy szkicując na piasku gryfa.
Chłopak przymknął powieki i odetchnął świeżym powietrzem. Zamruczał cicho i zagryzł wargi. Pokiwał powoli głową i uśmiechnął się.
-Odprężające...-mruknął cicho.

Adam/Luna

Spojrzał na to, co rysowała i zamrugał parę razy.
- Łał... Naprawdę bardzo ładnie rysujesz - stwierdził, uśmiechając się.
- I to na piasku. Jestem ciekaw jak to wygląda na kartkach - dodał wesoło.
Blondynka uśmiechnęła się lekko i zagryzła wargi.
- O to chodzi... - odparła cicho.
- Dzięki temu tak dobrze rozumiem naturę - dodała, głaszcząc lekko jego ramiona.

Cho;Harry
Uśmiechnęła się lekko po czym przygryzła wargi.
-Naprawdę ci się podoba?-spytała łagodnie.
-Chciałbyś zobaczyć mój zeszyt?-dodała nieco weselej.
Chłopak pokiwał głową a potem uchylił powieki i odwrócił się do niej.
-Piękne miejsce.-odparł wesoło i poczochrał ją po włosach.
-To co? Wracamy?-zapytał.

Adam/Luna

Chłopak pokiwał głową i uśmiechnął się.
- Oczywiście, że mi się podoba. I chętnie zobaczę twoje rysunki. Masz spory talent - odparł wesoło i przeczesał włosy. Cho była naprawdę fajną dziewczyną i nie rozumiał do końca czemu nie mogli jej odpuścić.
Dziewczyna pokiwała głową i poprawiła włosy.
- Tak, chodźmy. Robi się późno - odparła, po czym złapała go za rękę i razem ruszyli w drogę powrotną do Hogwartu. Było już troszkę zimno, więc potarła swoje ramiona żeby się rozgrzać.

Cho;Harry
Uśmiechnęła się lekko i pokiwała głową.
-Dobrze to... Przyniosę ci zeszyt na kolacje.-powiedziała łagodnie a potem podniosła się.
-Wracamy? Zimno sie robi.-mruknęła pocierając swoje ramione.
Chłopak spojrzał na nią po czym lekko objął ją ramieniem.
-Cieplej? Nie mam nic aby cię okryć.-odparł uśmiechając się słabo.

Adam/Luna

Chłopak pokiwał głową, po czym także wstał. Zdjął swój sweter uczniowski i zarzucił jej na ramiona.
- To niewiele, ale może będzie ci trochę cieplej - uśmiechnął się łagodnie i potarł delikatnie jej ramię, po czym zaczęli iść w stronę wejścia do szkoły.
Dziewczyna zamrugała parę razy zaskoczona, a potem powoli pokiwała głową.
- Oh... Dziękuję Harry. Cieplej - odparła nieco zakłopotana. Nie myślała, że to będzie takie przyjemne... Uśmiechnęła się i już w milczeniu wrócili do szkoły.

Cho;Harry
Zamrugała parę razy po czym uśmiechnęła się.
-Dziękuję. Nie musiałeś.-mruknęła łagodnie bardziej się okrywając. Czuła jak jej gęsia skórka znika. Gdy już byli w zamku oddała mu sweter.
Chłopak uśmiechnął się i potarł jej ramię. Gdy weszli do środka uśmiechnął się.
-Odprowadzić cię?-spytał łagodnie przyglądając jej się.

Adam/Luna

Chłopak uśmiechnął się i przewiesił sweter przez ramię.
- W takim razie trzymaj się i do zobaczenia na kolacji - powiedział, kiedy byli obok wejścia do dormitorium.
- Czekam na ten zeszyt - dodał wesoło, po czym ucałował ją w policzek i ruszył do siebie.
Dziewczyna pokręciła głową i uśmiechnęła się.
- Nie trzeba, poradzę sobie. Cieszę się, że ze mną poszedłeś - odparła wesoło, a potem ucałowała go lekko w policzek.
- Do zobaczenia - dodała i ruszyła podskokami do siebie.

Cho;Harry
Dziewczyna uśmiechnęła się lekko po czym weszła do dormitorium. Wzięła zeszyt i przekartkowała go. Zatrzymała się na portrecie Cedrica i westchnęła. Potem wyszła i skierowała się do Wielkiej Sali na kolacje.
Chłopak pokiwał głową i uśmiechnął się a potem wrócił do siebie. Przywitał się z Ronem a potem wziął prysznic i poszedł na kolacje.

Adam/Luna

Chłopak zostawił u siebie swoje rzeczy, a potem przebrał się i poszedł na kolację. Tam zajął miejsce przy stole Gryffindoru i rozejrzał się dookoła. Troszkę rozumiał Cho, w sumie fajnie by było mieć kumpla... Ale jakoś rozmowy z nimi kończyły się... Nijak.
Blondynka wzięła prysznic, przebrała się i przysiadła na chwilę na łóżku. Nie do końca rozumiała o co chodzi... Ona i Harry się przyjaźnili, ale nigdy... Nie byli tak blisko. Odetchnęła i wyrzuciła to z głowy. Nie powinna się tak zamartwiać. Wstała i zeszła na dół, do Wielkiej Sali.

Cho;Harry
Dziewczyna weszła do wielkiej sali i rozejrzała się. Widząc Adama uśmiechnęła się delikatnie po czym podeszła bliżej.
-Cześć. Proszę.-powiedziała łagodnie podając mu zeszyt.
-Mogę?-spytała wskazując na miejsce obok niego.
Chłopak odetchnął a potem zajął miejsce wśród Gryfonów i westchnął. Ron spędzał całe dnie z Hermioną więc nie za bardzo miał z kim gadać.

Leon/Ludmiła

Chłopak spojrzał na Cho i uśmiechnął się, po czym wziął zeszyt.
- Dziękuję. Pewnie, siadaj - odparł i poklepał miejsce obok siebie.
- Więc... Jak ci idą zajęcia? - zapytał zaraz.
Blondynka rozejrzała się po dziewczynach siedzących naokoło. Nie do końca rozumiała jak one mogą gadać całe dnie o makijażu, ubraniach i tak dalej. Jakby nie miały ciekawszych tematów.

Cho;Harry
Zajęła miejsce obok niego i uśmiechnęła się łagodnie.
-Dziękuję dobrze. Mam tylko problem z Zielarstwem. Nie przepadam za tym przedmiotem.-mruknęła odgarniając włosy za ucho.
-A tobie?-spytała.
Harry zauważył Lunę i przygryzł dolną wargę po czym podniósł się i usiadł obok niej.
-Hej. Wszystko dobrze?-spytał łagodnie.

Adam/Luna

Chłopak wzruszył ramionami i uśmiechnął się.
- Nieźle. Znaczy... Dostaje mi się czasem, że nie skupiam się na lekcji, tylko czytam swoje książki, ale tak to całkiem dobrze mi idzie. Na transmutacji czasami mam problemy, ale jakoś sobie radzę - odparł, po czym zagryzł wargi.
- Mogę ci pomóc. Wiesz... Jestem dobry z zielarstwa - dodał.
Blondynka zamrugała parę razy i pokiwała głową.
- T-tak, wszystko okej - odparła i uśmiechnął się leciutko.
- Dlaczego pytasz? - zapytała zaraz, przekrzywiając zaciekawiona głowę.

Cho;Harry
Dziewczyna zamrugała parę razy a potem uśmiechnęła się delikatnie.
-Dobrze jeżeli chcesz.-powiedziała łagodnie i odgarnęła włosy.
-To co? Chcesz popatrzeć na te rysunki?-spytała.
Chłopak uśmiechnął się lekko i przeczesał włosy.
-No... Siedzisz tu taka sama...-odparł łagodnie głaszcząc ją po plecach.

Adam/Luna

Chłopak pokiwał głową, po czym otworzył zeszyt i zaczął oglądać jej rysunki. Widząc Cedrica zagryzł wargi i przełożył stronę dalej.
- Są piękne. Naprawdę. Masz talent - przyznał, oglądając wszystko dokładnie.
Dziewczyna pokręciła głową.
- Harry, wszystko okej. Zawsze siedzę sama. Nie mam koleżanek wśród Krukonów - odparła, wzruszając ramionami. W sumie to dobrze dogadywała się nawet z Cho i jeszcze ewentualnie z Hermioną. Udawała też, że lubi Ginny.
- A czemu ty nie siedzisz z przyjaciółmi? - zapytała.

Cho;Harry
Uśmiechnęła się lekko i pokiwała głową.
-Dziękuję.-powiedziała łagodnie, a kiedy przechodziły niedaleko nich jej dawne przyjaciółki i zerkały w stronę jej i Adama, oraz coś szeptały między sobą spuściła głowę.
Chłopak uśmiechnął się po czym westchnął.
-W sumie nie wiem. Ron ciągle siedzi z Hermioną, Ginny z Dean'em... Zresztą siedzę ze swoją przyjaciółką prawda?-mruknął rozbawiony i poczochrał ją po włosach.

Adam/Luna

Spojrzał na dziewczynę, po czym na te Krukonki, a potem westchnął i złapał rękę Cho, lekko ją ściskając.
- Nie przejmuj się nimi, proszę - powiedział łagodnie, głaszcząc ją lekko po skórze.
Blondynka uśmiechnęła się i poprawiła włosy.
- Miło, że spędzasz ze mną trochę czasu... - odparła łagodnie.
- Ale może powinieneś znaleźć sobie dziewczynę... Nie żeby przeszkadzało mi twoje towarzystwo, tylko... Dookoła są same pary. Na na Harry'ego Pottera dziewczyny na pewno lecą - dodała lekko rozbawiona.

Cho;Harry
Zamrugała parę razy po czym spojrzała na jego dłoń i westchnęła.
-Staram się. Ale trudno mieszkać z kimś kto w ogóle nie zwraca na ciebie uwagi.-mruknęła cicho po czym lekko zabrała swoją dłoń.
-Pójdę już.-dodała widząc spojrzenia niektórych Gryfonów po czym wstała, a potem wyszła z Wielkiej Sali.
Chłopak zamrugał parę razy, a potem zaśmiał się cicho.
-Luna na pewno znajdę kogoś w odpowiednim czasie.-mruknął rozbawiony.

Adam/Luna

Chłopak westchnął cicho i pokręcił głową. Niby tacy przyjaciele, a nie mogli wybaczyć dziewczynie, która nawet nie była niczego winna... Nie rozumiał ludzi, naprawdę.
Blondynka pokiwała głową i wzruszyła ramionami.
- Dobrze, tak tylko mówię - odparła, po czym dopiła herbatę.
- Pójdę już do siebie, jestem trochę zmęczona - dodała, a potem pocałowała go lekko w policzek i wstała.
- Dobranoc Harry - uśmiechnęła się lekko, a potem poszła do dormitorium.

Cho;Harry
Dziewczyna skierowała się do swojego dormitorium i dopiero gdy do niego weszła uświadomiła sobie, że zostawiła swój szkicownik jednak nie miała ochoty tam wracać. Umyła się i przebrała w piżamę po czym weszła pod kołdrę i wtuliła się w poduszkę. Nie chciała aby ją tak traktowali...
Chłopak pokiwał głową i uśmiechnął się.
-Dobranoc Luna.-odparł łagodnie po czym wstał i przysiadł jeszcze przy Gryfonach. Spojrzał na Adama, który miał niezbyt zadowoloną minę.
-Coś się stało?-zapytał.

Adam/Luna

Chłopak zamrugał parę razy, po czym spojrzał na Harry'ego i westchnął.
- Nie nic, tylko... Martwię się o Cho - odparł po chwili spoglądając na jej szkicownik. Wiedział, że dziewczyna wolałaby mieć przyjaciółki i żyć normalnie...
Blondynka wróciła do dormitorium i umyła się, a potem przysiadła na swoim łóżku i rozejrzała się po pokoju. Zauważyła leżącą w łóżku Cho i przekrzywiła głowę. Myślała, że tylko ona tak wcześnie chodzi spać, bo wstaje na wschód słońca.

Cho;Harry
Dziewczyna westchnęła i odwróciła się na drugi bok. Widząc Lunę zamrugała parę razy i podniosła się do siadu.
-Luna przestraszyłaś mnie.-powiedziała przeczesując włosy.
-Tak cicho weszłaś...-dodała.
Chłopak westchnął i przeczesał włosy.
-Wiem co masz na myśli. Nadal wypominają jej sprawę z Umbridge?-spytał zagryzając dolną wargę.

Adam/Luna

Pokiwał głową i westchnął.
- Tak. Nikt nie chce z nią gadać, a ona to naprawdę mocno przeżywa. Poprawiłem jej humor, ale zaraz znów ktoś szeptał za jej plecami i poszła do siebie - odparł po chwili.
Blondynka uśmiechnęła się lekko i pokiwała głową.
- Przepraszam, że cię wystraszyłam Cho - odparła, dalej jej się przyglądając.
- Dobrze się czujesz? Nigdy nie widziałam, żeby ktoś prócz mnie tak wcześnie chodził spać... - dodała po chwili.

Cho;Harry
Dziewczyna pokręciła głową i uśmiechnęła się słabo.
-Nie przepraszaj...-powiedziała cicho a na jej pytanie spuściła wzrok.
-Tak.. Dobrze.-mruknęła.
Harry pokiwał głową i westchnął.
-No tak... Biedna dziewczyna.-mruknął upijając łyk wody.

Adam/Luna

Chłopak pokiwał głową.
- Chciałbym coś zrobić żeby nie była taka smutna, ale inni wcale mi w tym nie pomagają - mruknął, po czym oparł głowę na dłoni. Nie wiedział czemu tak mu zależało na Cho... Nie znał jej za dobrze, ale mimo to naprawdę lubił.
Blondynka pokiwała powoli głową.
- A wyglądasz jakby coś cię gnębiło - przyznała i przytuliła się do swojego pluszaka-króliczka, którego miała po mamie.

Cho;Harry
Westchnęła cicho i podkuliła nogi pod brodę.
-Zostałam sama... Już nie mam tu przyjaciół.-powiedziała cicho opierając policzek o kolana.
Chłopak westchnął i pokiwał głową.
-Rozumiem. Na pewno ci się uda.-mruknął po czym wstał i lekko pogłaskał ją po plecach.

Adam/Luna

Chłopak pokiwał głową i spojrzał na Harry'ego.
- A ty... Chyba sporo czasu spędzasz teraz z Luną? Znaczy, słyszałem, że cały dzień dziś byliście razem. Chodzą plotki, że coś was łączy - uśmiechnął się lekko.
Dziewczyna zmarszczyła leciutko brwi i pokręciła głową.
- Ależ to nie prawda - odparła zaskoczona.
- Przecież dziś rozmawiałaś z Adamem. To chyba twój przyjaciel - dodała.
- I jak chcesz to ja też mogę być twoją przyjaciółką - uśmiechnęła się lekko, wzruszając ramionami.

Cho;Harry
Zamrugała parę razy po czym zagryzła dolną wargę.
-To nie jest takie proste...powiedziała cicho a potem spojrzała na nią zaskoczona.
-Naprawdę? Chciałabyś? Nie przeszkadza ci ta sprawa sprzed dwóch lat?-spytała.
Harry zamrugał kilka razy a potem zaśmiał się.
-Luna jest moją przyjaciółką choć nie przeczę że mi się podoba.-odparł pocierając kark.

Adam/Luna

Chłopak uniósł brwi do góry i uśmiechnął się.
- Podoba ci się? - zapytał przyglądając mu się.
- Więc dlaczego jej tego nie powiesz? - dodał po chwili.
Dziewczyna uśmiechnęła się i pokiwała głową.
- Zapomniałam o niej. To nie ma znaczenia. Przecież to tylko przeszłość. Nie jest ważna - odparła wzruszając ramionami.
- A ja... Ja nie mam zbyt wielu przyjaciół, żadnego wśród Krukonów - dodała.

Cho;Harry
Zagryzła wargi po czym podniosła się i podeszła do Luny a potem mocno ją przytuliła.
-Dziękuję.-powiedziała łagodnie głaszcząc ją po plecach.
-Kochana jesteś.-dodała.
Zaśmiał się i przewrócił oczami.
-Żartujesz? Ona traktuje mnie jak przyjaciela.-mruknął wzruszając ramionami.

Adam/Luna

Pokręcił głową rozbawiony.
- Skąd wiesz? Pytałeś ją? - odparł, unosząc brew.
- Ty też nie traktujesz jej jakbyś ją kochał. Znaczy... Ja widzę, że tak jest, ale ona? Luna nie miała nigdy chłopaka, jak może wiedzieć, że coś do niej czujesz? - dodał.
Dziewczyna uśmiechnęła się i przytuliła mocno Cho.
- Nie musisz mi dziękować. To przecież nic takiego - odparła rozbawiona.

Cho;Harry
Uśmiechnęła się lekko po czym odsunęła się i ziewnęła.
-Jestem wykończona... Dobranoc Luna.-powiedziała łagodnie a potem podniosła się i wróciła do swojego łóżka. Wtuliła się w poduszkę i niedługo potem odpłynęła.
Zmarszczył lekko brwi po czym szturchnął go.
-Nie bądź taki hej do przodu. A ty i Cho to niby co? Podoba ci się.-mruknął rozbawiony unosząc brew do góry.

Adam/Luna

Chłopak przewrócił oczami.
- Cho dalej myśli o Cedricu. Zresztą dopiero dziś zacząłem z nią rozmawiać. Lubię ją, ale nie jestem pewien czy to coś więcej - odparł, wzruszając ramionami.
Dziewczyna pokiwała głową.
- Dobranoc Cho - odparła, a potem opadła na poduszki. Wtuliła się mocno w pluszaka i zamknęła oczy. Zaraz potem zasnęła.

Cho;Harry
Krukona obudziła się dość wcześnie. Dziś miał się odbyć mecz quidditcha pomiędzy Gryfonami a Ślizgonami ale nie miała ochoty na niego iść. Westchnęła po czym wstała i ubrała się.
Chłopak przewrócił oczami i pokręcił głową.
-Jasne. Nie wierzę.-mruknal rozbawiony.
-Spadam. Jutro jest mecz.-odparł a potem poszedł do dormitorium. Tam wziął prysznic a potem poszedł spać.

Adam/Luna

Chłopak pokiwał głową i chwilę jeszcze posiedział, oglądając rysunki Cho, a potem także wrócił do dormitorium i poszedł spać. Następnego dnia wstał, ubrał się, a następnie poszedł na spacer. Myślał o tym, co powiedział Harry. Czy Cho naprawdę mu się podobała? Była ładna... I bardzo miła... Ale nie był pewny, czy już się zakochał.
Blondynka przebudziła się później niż zawsze. Jakoś kiepsko się czuła. Sporo kaszlała i głowa ją bolała. Chciała zostać w łożku, ale przypomniała sobie o meczu. Co prawda Krukoni nie grali, ale... Grał Harry i chciała mu kibicować. Wstała więc jakoś, wzięła prysznic, ubrała się i zeszła na śniadanie.

Cho;Harry
Cho zeszła na dół na sniadanie jednak zanim doszła do Wielkiej Sali zaczepili ją ci Ślizgoni co wcześniej.
-Cześć Cho. Gdzie twój bohater?-odparł jeden z nich lekko ciągnąc ją za szatę.
-Puszczaj.-warknęła wyrywając się.
-Dlaczego zgrywasz taką niedostępną?-mruknął.
Chłopak przebudził się dość wcześnie. Wstał po czym ubrał się i zszedł na śniadanie a widząc Lunę w takim stanie zamrugał parę razy.
-Luna cześć. Źle wyglądasz. Dobrze się czujesz?-spytał zaniepokojony.

Adam/Luna

Chłopak w końcu ruszył na śniadanie. Jednak przed Wielką salą zauważył całą tą sytuację. Przewrócił oczami i podszedł do nich szybko.
- Po prostu się was brzydzi dzieciaki - warknął, odpychając ich od dziewczyny.
Blondynka przetarła oczy i pokręciła głową.
- Cześć Harry. Jest okej, trochę się przeziębiłam. Ale to nic takiego - odparła i uśmiechnęła się lekko. Nie chciała żeby chłopak się o nią martwił...

Cho;Harry
Spojrzała na chłopaka i spuściła wzrok natomiast Ślizgon zmarszczył mocno brwi.
-Czy ty wiesz kim ja jesteś szlamo?!-warknął łapiąc Adama za koszulę.
-Moi rodzice są jednymi z najważniejszych ludzi w Ministerstwie.-dodał.
Chłopak pokręcił głową i dotknął jej czoła.
-Masz gorączkę.-mruknął zmartwiony.
-Może zjedz śniadanie u siebie i poleż w łóżku.-dodał.

Adam/Luna

Pokręcił głową, a potem odepchnął chłopaka.
- Jakby mnie to obchodziło koleś. Masz zostawić ją w spokoju - warknął, po czym spojrzał na Cho.
- Chodź już Cho - odparł łagodnie do dziewczyny.
Blondynka pokręciła głową i uśmiechnęła się.
- Naprawdę w porządku Harry. Czuję się nieźle. Nie martw się i skup się dziś na meczu - odparła łagodnie.

Cho;Harry
Spojrzała najpierw na Ślizgona a potem na Adama i zagryzła wargi. Pokiwała lekko głową i podeszła do Adama i razem weszli do sali. Wiedziała kim są rodzice tego chłopaka i dlaczego jej tak dokucza ale wstydziła się przyznać.
Chłopak westchnął i pokręcił głową.
-Nie mogę się o ciebie nie martwić Luna. Jesteś dla mnie bardzo ważna.-mruknął cicho ujmując jej dłoń.

Adam/Luna

Chłopak objął ją i pogłaskał po ramieniu leciutko.
- Hej, Cho... Nie bądź taka smutna, proszę cię, proszę. Nie mogę patrzeć jak jesteś taka smutna - odparł łagodnie, przyglądając się jej.
Blondynka zamrugała parę razy, a potem ścisnęła jego rękę i pokręciła głową.
- To miłe Harry. Ale proszę skup się na meczu. A ja obiecuję, że po nim pójdę do łóżka i będę odpoczywać - odparła po chwili namysłu. Musiała go jakoś przekonać.

Cho;Harry
Krukonka spojrzała na niego po czym uśmiechnęła się słabo.
-To miłe że tak się o mnie troszczysz.-powiedziała łagodnie i przygryzła wargi.
-Masz może mój szkicownik? Wczoraj musiałam go zostawić...-mruknęła przyglądając mu się.
Westchnął cicho a potem przytulił ją do siebie.
-No dobrze niech ci będzie. Ale powiedz jak będziesz się źle czuła.-mruknął i uśmiechnął się słabo.

Adam/Luna

Chłopak pokiwał głową i uśmiechnął się do niej.
- Oczywiście, proszę bardzo - odparł, wyciągając zeszyt z torby i podał dziewczynie.
- Twoje rysunki są cudowne. Szczególnie podoba mi się ten hipogryfa - dodał wesoło.
Dziewczyna zamrugała parę razy, a potem wtuliła się w chłopaka i zakaszlała.
- Dobrze - odparła, odsuwając się, po czym przetarła oczy.
- Dziękuję, że się tak martwisz i powodzenia na meczu - dodała, po czym cmoknęła go lekko w policzek.

Cho;Harry
Wzięła zeszyt do ręki po czym pokiwała głową.
-Dziękuję.-powiedziała łagodnie przyciskając zeszyt do piersi.
-Idziesz na mecz?-spytała przyglądając mu się.
Pokiwał głową i uśmiechnął się szeroko.
-Dziękuję.-odparł i musnął jej czoło.
-Chodź. Musisz coś zjeść.-mruknął i posadził ją przy stole.

Adam/Luna

Chłopak wzruszył ramionami i pokręcił głową.
- Sam nie wiem. Chyba nie. Nie interesuje mnie specjalnie ten sport. Zresztą trochę zbyt tłoczno jak dla mnie - odparł rozbawiony.
- A ty? - zapytał.
Blondynka zaśmiała się cicho.
- Nie musisz mnie traktować jak dziecko Harry - zaśmiała się słabo, spoglądając na niego.
- Radzę sobie - dodała.

Cho;Harry
Pokiwała głową i uśmiechnęła się lekko.
-Ja też nie mam ochoty tam iść.-mruknęła przygryzając wargi.
-To może pójdziemy na to kremowe piwo?-spytała.
Zaśmiał się i przewrócił oczami.
-Widzę widzę.-mruknął rozbawiony.
-Jedz.-dodał i wlal jej herbaty.

Adam/Luna

Zamrugał parę razy, a potem uśmiechnął się.
- Pewnie, bardzo chętnie - odparł wesoło.
- Wiesz może czemu ci Ślizgoni tak ci dokuczają? - zapytał po chwili zagryzając wargi.
Dziewczyna przewróciła oczami i pokręciła głową.
- Ty też - odparła, po czym zabrała się za jedzenie. Harry był słodki, że tak się o nią martwił... Naprawdę. Doceniała to.

Cho;Harry
Przygryzła wargi i westchnęła cicho.
-Wiem... -powiedziała spuszczając wzrok.
-Ale... To nie ważne.-dodała kręcąc głową.
Chłopak zaśmiał się i pokiwał głową.
-Dobrze dobrze.-mruknął i zaczął jeść.

Adam/Luna

Chłopak uniósł jej twarz i spojrzał w oczy.
- Jeżeli nie chcesz to nie mów, ale oni nie mogę cię tak traktować, wiesz? Nie ważne kim są. Jak to się powtórzy, to idę do McGonagall - odparł i ucałował ją w czoło.
Kiedy dziewczyna skończyła jeść, upiła łyk herbaty i spojrzała ukradkiem na Harry'ego. Czemu ciągle o nim myślała? Pierwszy raz miała taki mętlik w głowie.

Cho;Harry
Spojrzała na niego i pokręciła głową.
-Nie Adam proszę cię. Nie rób tego.-powiedziała łapiąc jego dłoń.
-Nie donoś na nich.-dodała ściskając ją.
Chłopak upił łyk herbaty po czym spojrzał na Lunę.
-Wszystko dobrze?-zapytał przyglądając się jej.
-Źle się czujesz?-dodał.

Adam/Luna

Chłopak westchnął i ścisnął jej rękę.
- Cho, boję się, że w końcu któryś zrobi ci krzywdę - mruknął niezadowolony i pogłaskał ją czule po włosach.
- Martwię się. Strasznie - dodał.
Blondynka zamrugała parę razy i pokręciła głową.
- Co? Nie, wszystko okej - odparła i uśmiechnęła się lekko.
- Harry proszę cię, to tylko przeziębienie. Nie umieram - dodała, przewracając oczami.

Cho;Harry
Spojrzała na niego i pokręciła głową.
-Nic mi nie będzie.-powiedziała łagodnie a potem zagryzła dolną wargę.
-Dlaczego się tak martwisz?-spytała po chwili.
Chłopak uśmiechnął się a potem pokiwał głową.
-Wiem.-mruknął łagodnie.
-Ale i tak się martwię.-dodał i pogłaskał jej dłoń.

Adam/Luna

Westchnął i pogłaskał ją po plecach.
- Bo jesteśmy przyjaciółmi i zależy mi na tobie - odparł uśmiechając się słabo. Najchętniej nieźle by obił tych Ślizgonów, ale powstrzymywał się resztkami sił.
Dziewczyna ścisnęła jego rękę i pokręciła głową.
- To przestań albo chociaż martw się mniej Harry - odparła i zerknęła na Rona, który siedział przy Gryfonach sam.
- Idź pogadać z Ronem, chyba dawno nie rozmawialiście. A ja idę do siebie po książkę - dodała, po czym ucałowała go w policzek i wyszła z Wielkiej Sali, pokaszlując.

Cho;Harry
Krukonka zagryzła dolną wargę i pokiwała głową.
-Dziękuję ci za wszystko.-ppowiedziała po czym ucałowała go w policzek czule.
-Usiądziesz ze mną?-spytała wskazując na stół.
Chłopak pokiwał głową i uśmiechnął się a potem podszedł do Rona i zajęli się rozmową.

Adam/Luna

Chłopak uśmiechnął się do niej i pokiwał głową.
- Oczywiście, co tylko sobie panienka życzy - odparł rozbawiony, po czym razem usiedli przy stole. Cieszył się, że on i Cho byli przyjaciółmi, ale strasznie się o nią martwił...
Dziewczyna wróciła do dormitorium i westchnęła, siadając na łóżku. Potem zakaszlała i kichnęła. Nie wiedziała o co jej chodzi. Przecież Harry był jej przyjacielem. I powinno ją troszeczkę denerwować to, że tak się martwi, a ona... Czuła, że to dla niej urocze.

Cho;Harry
Dziewczyna usiadła przy stole i zajęła się jedzeniem. Gdy skończyła odetchnęła cicho i wstała.
-To co? Idziemy?-zapytała już nieco weselej. Miała nadzieję że to piwo kremowe poprawi jej humor.
Chłopak pogadał chwilę z Ronem a potem poszedł wraz z innymi zawodnikami  na boisko. Zrobili jeszcze przed meczem trening.

Adam/Luna

Chłopak pokiwał głową i uśmiechnął się szeroko, łapiąc ją za rękę.
- Oczywiście. Chodźmy - odparł i podniósł się z siedzenia, a następnie razem ruszyli do wyjścia. Lubił widzieć jej uśmiech. Radosna była cudowna.
Blondynka w końcu się zebrała i poszła na boisko, gdzie powoli zbierali się ludzie. Zauważyła Rona i Hermionę, a potem Neville'a, więc podeszła do nich, przywitała się i spojrzała na trenujących chłopców. Miała nadzieję, że Gryffindor wygra.

Cho;Harry
Oboje wybrali się do baru gdzie było sprzedawane piwo kremowe i inne rzeczy. Zajęli miejsca a kiedy dostali swoje napoje bezalkoholowe upiła łyka i odgarnęła włosy.
W końcu rozpoczął się mecz. Harry uważnie rozglądał się za zniczem słuchając komentatora. W końcu zauważył kulkę i ruszył za nią próbując złapać.

Adam/Luna

Chłopak upił łyk napoju, po czym spojrzał na dziewczynę.
- Opowiesz mi coś o sobie? - zaproponował po chwili wesoło.
- Co lubisz, czego nie? Czym prócz rysowania się interesujesz? - zapytał zaraz.
Dziewczyna uważnie obserwowała Harry'ego. Trzymała za niego mocno kciuki mimo iż czuła się coraz gorzej. Wiedziała, że będzie miała poleżeć przez jakiś czas w łóżku, bo inaczej tak szybko się nie wykuruje. Ale to jutro.

Cho;Harry
Dziewczyna spojrzała na niego a potem wzruszyła ramionami.
-Lubię sporo rzeczy. Ale najbardziej odpręża mnie rysowanie i słuchanie muzyki.-mruknęła łągodnie.
-Nienawidzę pływać.-dodała.
Chłopak w końcu złapał znicz jednak spadł przy tym z miotły z dość dużej wysokości. Jęknął głośno i odetchnął czując ból w plecach i karku.

Adam/Luna

Chłopak pokiwał powoli głową i uśmiechnął się.
- No dobrze, przynajmniej wiem, że lepiej nie wrzucać cię do wody, nawet dla żartu - zaśmiał się i poczochrał ją po włosach.
Blondynka od razu wychyliła się za barierkę i krzyknęła imię chłopaka. Strasznie się przestraszyła tego wypadku. Potem zakręciło jej się w głowie i poczuła ostry ból, po czym straciła przytomność. Pewnie wypadłaby przez barierkę, ale Ron zdążył ją złapać i zawołał nauczycielkę.

Cho;Harry
Spojrzała na niego i zagryzła dolną wargę.
-Zrobiłbyś to? Nie wyglądasz na takiego co robi komuś żarty.-mruknęła przyglądając mu się uważnie.
Chłopak trafił do skrzydła szpitalnego wraz z Luną. Od razu chciał do niej iść ale musieli go opatrzeć. Gdy już to zrobili mimo zakazów wstał i podszedł do łóżka dziewczyny.
-Co z nią?-spytał pielęgniarki.

Adam/Luna

Zaśmiał się i dotknął jej nosa.
- Tylko jeśli wiem, że to będzie śmieszyć obie strony - odparł uśmiechając się łagodnie.
- Nie wyglądam, co? A na jakiego ci wyglądam? - dodał, unosząc brew do góry.
Blondynka była nieprzytomna już jakiś czas. Na szczęście nic poza tym jej się nie stało. Pielęgniarka spojrzała na Harry'ego i pokręciła głową.
- Nic poważnego. Poleży parę dni w łóżku i będzie zdrowa. Powinna się niedługo obudzić. A ty powinieneś leżeć chłopcze - odparła lekarka.

Cho;Harry
Zaśmiała się cicho i pokręciła głową.
-Sama nie wiem... Na takiego który lubi czytać książki.-mruknęła rozbawiona a potem dokończyła swoje piwo i piana osadziła jej się nad wargami.
Chłopak pokręcił głową po czym lekko pogłaskał ją po włosach. Strasznie się o nią martwił. Oczywiście zignorował zalecenie lekarki. Chciał aby Luna się już obudziła.

Adam/Luna

Chłopak zaśmiał się i pokręcił głową.
- Ależ spostrzeżenie - odparł rozbawiony, po czym delikatnie starł kciukiem pianę z jej warg.
- Urocza jesteś - dodał, puszczając jej oczko.
Lekarka pokręciła głową z niedowierzaniem, po czym odeszła. Zaraz potem Luna zaczęła się przebudzać. Jęknęła cicho i złapała się za głowę. Czuła się okropnie... Dobrze, że nic więcej sobie nie zrobiła. Widząc obok siebie Harry'ego, przypomniała sobie co się stało.
- Harry! Nic ci nie jest? - zareagowała natychmiast.

Cho;Harry
Zamrugała parę razy a potem zaczerwieniła się lekko i spuściła wzrok.
-Dziękuję...-powiedziała bawiąc się krawędzią spódniczki.
-A ty? Co lubisz oprócz czytania książek?-spytał.
Chłopak pokręcił głową z niedowierzaniem.
-Nic mi nie jest Luna.-mruknął łagodnie i musnął jej czoło.
-A ty? Jak się czujesz?-spytał troskliwie.

Adam/Luna

Chłopak uśmiechnął się i zamyślił.
- Lubię muzykę, lubię też od czasu do czasu coś napisać, wiersz, opowiadanie, raczej krótkie rzeczy - odparł po chwili namysłu.
Blondynka odetchnęła z ulgą i pogłaskała go delikatnie po policzku.
- Jest okej... Trochę słabo i boli mnie głowa, ale mogło być gorzej - odparła cicho i zagryzła wargi.
- Strasznie mnie wystraszyłeś - dodała.

Cho;Harry
Pokiwała głową i uśmiechnęła się leciutko.
-To super. Będę mogła je kiedyś zobaczyć?-mruknęła łagodnie przyglądając mu się. Chciała zobaczyć jego wiersze.
Chłopak zaśmiał się słabo i pogłaskał ją po włosach.
-Ty mnie też.-mruknął rozbawiony.
-Dobrze że nic ci nie jest. Nie przeżyłbym gdyby coś ci się stało.-odparł cicho.

Adam/Luna

Zamyślił się na moment.
- No... Dobrze, niech będzie - odparł po chwili.
- Wiesz, nikomu ich jeszcze nie pokazywałem - dodał zaraz, uśmiechając się lekko - To raczej amatorszczyzna - zauważył rozbawiony.
Dziewczyna pokiwała powoli głową.
- Jak spadłeś... Myślałam, że naprawdę to coś poważnego. Wyglądało to naprawdę przerażająco - przyznała cicho.

Cho;Harry
Pokiwała głową a potem lekko dotknęła jego dłoni.
-Jestem pewna że są cudowne.-mruknęła łagodnie. Chciała je zobaczyć dawno nie czytała wierszy.
Chłopak pokiwał głową a potem lekko ją uniósł i przytulił.
-Jestem tu.-mruknął jej do ucha i delikatnie je musnął.

Adam/Luna

Chłopak spojrzał na jej dłoń, a potem ujął ją czule i ścisnął delikatnie. Miała taką cudowną, delikatną skórę...
- Dam ci je jak tylko wrócimy do Hogwartu. Jak ci się spodobają, to mogę ci je nawet dać. Ja i tak je piszę i odkładam - odparł łagodnie.
Dziewczyna zamrugała parę razy, wtulając się w niego. Kiedy poczuła jego usta na swoim ucho, poczuła jak serce zabiło jej mocniej.
- Wiem... Cieszę się z tego - odparła cicho i zagryzła wargi.
- I wygraliście - dodała, uśmiechając się leciutko.

Cho;Harry
Zamrugała parę razy a potem uśmiechnęła się mimowolnie.
-Naprawdę? Dziękuję.-powiedziała wesoło i lekko ścisnęła jego dłoń.
Chłopak pokiwał głową i uśmiechnął się.
-Ledwo.-mruknął rozbawiony gla jej miękkie włosy.
-Będę musiał ci coś powiedzieć Luna...-odparł po chwili cicho.

Adam/Luna

Chłopak ucałował lekko jej palce i spojrzał w oczy.
- Cieszę się, że masz już taki dobry humor - powiedział wesoło, przyglądając się jej. Była naprawdę prześliczna.
Dziewczyna zamrugała parę razy i powoli się od niego odsunęła.
- Coś się stało Harry? Jednak coś ci jest? - zapytała od razu bardzo zmartwiona.

Cho;Harry
Przygryzła wargi i pokiwała głową.
-Ty mi go poprawiasz.-powiedziała łagodnie głaszcząc jego skórę. Strasznie polubiła Adama. Był jedyną osobą prócz Luny która z nią rozmawiała.
Harry od razu pokręcił głową a potem pogłaskał ją po głowie.
-Nie. Nic z tych rzeczy.-mruknął i potarł kark.
-Ale to może poczekać. Na razie musimy wyjść ze szpitala.-dodał.

Adam/Luna

Uśmiechnął się szeroko na jej słowa.
- Bardzo mnie to cieszy Cho - odparł łagodnie i ścisnął lekko jej dłoń. Nie chciał jej puszczać, miała tak przyjemną w dotyku i delikatną skórę...
Blondynka pokiwała powoli głową i pogłaskała jego dłoń.
- No dobrze... Czyli to nic złego...? Zmartwiłeś mnie... - odparła po chwili, zagryzając dolną wargę.

Cho;Harry
Odetchnęła cicho a potem powoli wstała.
-Wracamy już?-spytała łagodnie opierając się lekko biodrem o stół.
Chłopak pokręcił głową i uśmiechnął się.
-Nie. Oczywiście że nie.-odparł łagodnie i leciutko pogłaskał ją po policzku.
-Zaufaj mi.-dodał.

Adam/Luna

Chłopak pokiwał głową i również się podniósł, po czym zapłacił za nich, a następnie wyszedł z baru razem z dziewczyną. Ruszył powoli w stronę ich szkoły. Harry chyba miał rację... Cho naprawdę mu się podobała. I to bardzo.
Dziewczyna pokiwała głową, a potem ucałowała go w policzek.
- Ufam - odparła i poczochrała jego ciemną czuprynę.
- Wracaj do łóżka. Też musisz odpocząć - dodała.

Cho;Harry
Dziewczyna wyszła z baru a potem zerknęła na chłopaka.
-Wszystko dobrze? Zamyśliłeś się...-mruknęła przygryzając dolną wargę.
Harry zaśmiał się cicho a potem pokiwał głową.
-Dobrze dobrze.-mruknął po czym wstał krzywiąc się nieco a potem ułożył się na drugim łóżku.

Adam/Luna

Chłopak uśmiechnął się, po czym lekko objął ją ramieniem.
- Oczywiście Cho. Wszystko dobrze, a nawet lepiej. Cieszę się, że razem wyszliśmy - odparł wesoło i pogłaskał jej plecy.
Dziewczyna uśmiechnęła się słabo i spojrzała na chłopaka. Potem odetchnęła i przeniosła wzrok na sufit. Kiedy Harry ją przytulał, poczuła się tak... Tak cudownie. Nie wiedziała co się z nią dzieje... Nie rozumiała tego.


Idę się umyć, zw xD

Cho;Harry
Krukonka pokiwała głową i uśmiechnęła się szeroko.
-Ja też się cieszę. Poprawiłeś mi tym wszystkim humor.-powiedziała wesoło po czym ucałowała go w policzek.
-Dziękuję.-mruknęła.
Chłopak odetchnął cicho i przymknął powieki. Zastanawiał się jak ma powiedzieć Lunie że mu się podoba. Adam miał rację. Musiał wziąć sprawy w swoje ręce.

Adam/Luna

Chłopak uśmiechnął się i cmoknął ją w czoło.
- Nie ma za co. Lubię spędzać z tobą czas - odparł łagodnie i pogłaskał ją lekko po włosach.
- Swoją drogą, kiedy mam ci pomagać z zielarstwem? - zapytał.
Blondynka myślała i myślała. Naprawdę nie rozumiała swoich uczuć.
- Harry? - powiedziała po chwili tak, żeby ją usłyszał.
- Harry... Jak to... Jak to jest się zakochać? - zapytała po chwili.

Cho;Harry
Uśmiechnęła się lekko a potem wzruszyła ramionami.
-Nie wiem. Kiedy będziesz miał czas.-powiedziała a kiedy weszli do zamku spojrzała mu w oczy.
-To jak? Pokażesz mi te twoje prace?-spytała wesoło.
Chłopak uchylił powieki a potem uśmiechnął się.
-To jest niezwykłe uczucie. Czujesz na sercu ciepło masz motylki w brzuchu gdy jesteś blisko tej osoby. Ogólnie czujesz się dobrze.-odparł łagodnie.
-Czemu pytasz?-dodał.

Adam/Luna

Pokiwał głową uśmiechając się.
- Oczywiście mała. Chętnie. A co do zielarstwa, to ja jestem wolny w sumie codziennie - odparł, idąc z nią do dormitorium Gryfonów.
Dziewczyna zagryzła wargi i odetchnęła.
- Ja... Tak po prostu - odparła po chwili.
- A ty... Kochałeś Ginny, prawda? I Cho? - dodała.

Cho;Harry
Pokiwała głową i poszła za nim.
-Nie mów tak do mnie. Nie podoba mi się.-mruknęła po chwili po czym zerknęła na niego. Źle jej się to kojarzyło...
Harry westchnął i pokiwał głową.
-Ginny kochałem... Cho... Sam nie wiem. Podobała mi się.-mruknął i uśmiechnął się słabo.
-Ale to chyba była tylko taka... Rywalizacja z Cedriciem.-dodał.

Adam/Luna

Spojrzał na nią i pokiwał głową.
- Dobrze, nie będę. Przepraszam - odparł łagodnie i pogłaskał ją po ramieniu. Potem weszli do dormitorium i chłopak ruszył po swoje zeszyty. Znalazł jeden i podał Cho.
Dziewczyna pokiwała głową i uśmiechnęła się słabo.
- I... Jeszcze chciałam spytać... Jak poznać, że naprawdę kogoś kochasz, a to nie tylko zauroczenie? - zapytała, zagryzając wargi.

Cho;Harry
Wzięła zeszyt po czym przeczytała kilka jego wierszy i opowiadań. Najbardziej spodobał się jej wiersz miłosny jeden z dłuższych.
-Byłeś zakochany?-spytała po chwili zagryzając dolną wargę i przenosząc na niego wzrok.
Chłopak spojrzał na nią i zagryzł dolną wargę.
-No... Chcesz spędzać z tą osobą każdą możliwą chwilę czujesz sięq dobrze gdy ta osoba cię dotyka... Nie wiem co jeszcze.-mruknął rozbawiony.

Adam/Luna

Chłopak przysiadł na łóżku i wzruszył ramionami.
- Zdarzyło mi się, raz - odparł, przeciągając się.
- Podoba ci się? - zapytał zaraz, wskazując na zeszyt.
Blondynka pokiwała głową ze zrozumieniem i spojrzała na Harry'ego.
- To strasznie fajne być zakochanym - stwierdziła, uśmiechając się lekko.

Cho;Harry
Pokiwała głową i uśmiechnęła się.
-Tak bardzo.-powiedziała wesoło przeglądając jeszcze strony zeszytu.
-Co się stało z tą dziewczyną?-spytała zagryzając wargi.
Chłopak pokiwał głową i uśmiechnął się.
-Tak.-odparł łagodnie i przeciągnął się a potem jęknął czując ból w plecach.

Adam/Luna

Wzruszył ramionami i uśmiechnął się słabo.
- Nic takiego. Po prostu nie pasowaliśmy do siebie. Była moją sąsiadką, mugolką i w końcu znalazła sobie chłopaka, który nie zostawiał jej na cały rok. To było przykre, ale już o niej zapomniałem. Tak myślę - odparł po chwili.
Dziewczyna zagryzła wargi i westchnęła.
- Harry, uważaj, proszę - mruknęła, wtulając się w poduszkę.
- Nie chcę słuchać jak cierpisz - dodała ciszej.


Idę umyć głowę, zw xD

Cho;Harry
Pokiwała powoli głową po czym usiadła obok niego i pokazała mu wiersz który jej się podobał.
-A więc to jest wiersz o niej?-mruknęła zagryzając dolną wargę.
-Przykro mi. Ale jestem pewna że niedługo znajdziesz kogoś cudownego.-dodała.
Chłopak zaśmiał się słabo a potem pokręcił głową.
-Nie musisz się martwić Luna.-odparł rozbawiony.
-Mam nadzieję że niedługo stąd wyjdziemy.-dodał.

Adam/Luna

Spojrzał na swój wiersz i westchnął, a potem uśmiechnął się lekko.
- Dzięki Cho - odparł rozbawiony, po czym zamknął delikatnie zeszyt i podał go dziewczynie.
- Zatrzymaj te wiersze skoro ci się podobają - dodał.
Dziewczyna uśmiechnęła się i pokiwała głową.
- No tak, ale najpierw trzeba wydobrzeć, a ty ledwo się ruszasz - odparła, przyglądając się chłopakowi uważnie. Czyli co? Zakochała się?

Cho;Harry
Wzięła zeszyt do ręki po czym uśmiechnęła się i musnęła jego policzek.
-Dziękuję...-powiedziała łagodnie po czym włożyła zeszyt do torby.
-Będę o nie dbać.-dodała wesoło.
Chłopak zaśmiał się i odetchnął.
-Nie przesadzaj.-mruknął po czym spojrzał w sufit.
-Jutro są moje urodziny.-odparł cicho.

Adam/Luna

Zaśmiał się i pokiwał głową.
- Cieszę się, że ci się tak podobają - odparł i delikatnie złapał jej dłoń.
- Może w zamian coś mi narysujesz - dodał rozbawiony.
Dziewczyna zamrugała parę razy i spojrzała na niego.
- Och... Nie wiedziałam. Dobrze, że mi powiedziałeś - odparła i lekko się uśmiechnęła.
- Może do jutra nas wypuszczą - dodała.

Cho;Harry
Zamrugała parę razy a potem pokiwała głową.
-Pewnie. A co byś chciał?-spytała łagodnie przyglądając mu się uważnie.
Chłopak pokiwał głową i uśmiechnął się.
-Mam nadzieję.-odparł i spojrzał na Lunę. Już nie mógł się doczekać kiedy wyzna jej swoje uczucia.

Adam/Luna

Chłopak wzruszył ramionami.
- Nie wiem. Coś ładnego. Na pewno coś wymyślisz - odparł wesoło i ucałował ją leciutko w policzek. Tak mu się podobała...
Dziewczyna uśmiechnęła się lekko i pokiwała głową.
- Dobrze... W sumie już późno... Jestem trochę zmęczona - przyznała i ziewnęła.
- Też już śpij Harry. Dobranoc - dodała po chwili, po czym zamknęła oczy. Trochę brakowało jej pluszowego króliczka od mamy, ale dała radę usnąć.

Cho;Harry
Pokiwała głową i uśmiechnęła się.
-Dobrze. Na jutro postaram się coś narysować.-powiedziała wesoło a potem wstała.
-Już późno... Pójdę już. Dobranoc.-mruknęła po czym ucałowała go w policzek i poszła do siebie.
Chłopak pokiwał głową i uśmiechnął się.
-Dobranoc.-mruknął po czym wtulił się w poduszkę i niedługo potem zasnął.

Adam/Luna

Chłopak uśmiechnął się, po czym wziął prysznic i położył się. Myślał ciągle o Cho. Naprawdę mu się podobała, z każdą chwilą bardziej. Ale nie wiedział jak ma jej to powiedzieć i czy w ogóle to zrobić.
Dziewczyna obudziła się dosyć wcześniej, ponieważ przyszli do niej Ron i Hermiona. Wybłagali żeby lekarka wypuściła dziś Lunę i Harry'ego, po czym powiedzieli, że organizują dla Harry'ego przyjęcie urodzinowe. Poprosili Lunę żeby zajęła chłopaka do wieczora, a potem przyprowadziła do pokoju wspólnego Gryfonów. Blondynka zgodziła się, po czym wstała z łóżka. Na szczęście Harry jeszcze spał i nic nie słyszał. Kiedy przyjaciele poszli szykować wszystko, blondynka przysiadła obok Pottera.

Cho;Harry
Gdy krukonka wróciła do pokoju od razu zajęła się rysowaniem. Gdy skończyła rysować pracę dla Adama na końcu zeszytu rozpoczęła portret Gryfona. Miała fotograficzną pamięć i zapamiętała wszystkie szczegóły. W końcu wzięła prysznic i poszła spać.
Chłopak obudził się później niż Luna. Uchylił powieki i odetchnął po czym spojrzał na blondynkę.
-Dzień dobry.-mruknął łagodnie.

Adam/Luna

Chłopak obudził się następnego dnia. Na szczęście dziś była sobota, więc nie mieli zajęć. Wstał powoli i ubrał się, a kiedy szedł do pokoju wspólnego, zauważył spore zamieszanie. Zapytał kogoś o co chodzi, a wtedy dowiedział się, że organizują Harry'emu przyjęcie urodzinowe. Pokiwał głową ze zrozumieniem i poszedł na śniadanie.
Zanim chłopak się obudził, dziewczyna poprosiła jeszcze lekarkę żeby nie wypuszczała go do południa. Musiała iść do siebie, trochę się ogarnąć i znaleźć dla niego jakiś prezent.
Gdy usłyszała głos chłopaka spojrzała na niego i uśmiechnęła się.
- Dzień dobry - odparła i pogłaskała go po włosach troskliwie.

Cho;Harry
Przebudziła się tak jak zawsze. Wstała i wzięła prysznic a potem zeszła na śniadanie. Dowiedziała się o przyjęciu Harryego i pokiwała głową po czym weszła do Wielkiej Sali. Widząc tam Adama uśmiechnęła się i zakryła mu dłońmi oczy.
Chłopak uśmiechnął się i rozejrzał.
-Kiedy wychodzimy?-spytał łagodnie.

Adam/Luna

Zesztywniał na chwilę zaskoczony, a potem uśmiechnął się lekko. Złapał dłonie dziewczyny i je zdjął, a potem obrócił się i unieruchomił jej ręce.
- Ładnie to się tak podkradać? - zaśmiał się, spoglądając jej w oczy.
Blondynka zagryzła lekko wargi.
- Ja mogę już wyjść, a ciebie chce lekarka zostawić na obserwację do południa - odparła łagodnie i uśmiechnęła się lekko.

Cho;Harry
Zaśmiała się cicho a potem pokręciła głową.
-Ja się wcale nie podkradałam.-mruknęła rozbawiona.
-Mam dla ciebie rysunek.-dodała wesoło.
Chłopak westchnął i przewrócił oczami.
-Niech to...-mruknął a potem uśmiechnął się.
-Ale cieszę się że chociaż ciebie wypuścili.-dodał po czym ujął jej dłoń i lekko ją pogłaskał

Adam/Luna

Uśmiechnął się szeroko i puścił jej dłonie.
- Cieszę się. Chodź, usiądziemy - odparł i poprowadził ją do stołu. Kiedy zajęli miejsca, nalał im soku i upił łyk.
Dziewczyna uśmiechnęła się lekko i ścisnęła jego rękę.
- Hej, przecież ciebie też dziś wypuszczą - odparła i ucałowała go lekko w policzek.
- A w ogóle to wszystkiego najlepszego - dodała wesoło.

Cho;Harry
Pokiwała głową i usiadła obok niego a potem wyjęła zeszyt.
-Nie wiem czy ci się spodoba ale... dla mnie to coś pięknego.-mruknęła po czym pokazała mu swój rysunek feniksa którego kiedyś widziała.
Chłopak pokiwał głową i uśmiechnął się.
-Dziękuję.-odparł łagodnie i musnął jej dłoń.
-Lepiej się już czujesz?-zapytał zagryzając dolną wargę.

Adam/Luna

Chłopak spojrzał na rysunek i uśmiechnął się szeroko.
- Jest piękny. Naprawdę, cudowny - odparł i spojrzał na dziewczynę.
- Dziękuję, że go dla mnie narysowałaś - dodał i ucałował ją czule w policzek.
Dziewczyna pokiwała głową, głaszcząc lekko jego rękę.
- Lepiej. Znacznie lepiej - odparła i westchnęła.
- Wiesz... Jak już cię wypuszczą to... Może chciałbyś ze mną pójść w takie jedno piękne miejsce w zamku? Nie wiem czy tam byłeś, nie wiem czy ktokolwiek zna to miejsce... - odezwała się po chwili. Musiała jakoś odciągnąć Harry'ego od jego dormitorium do wieczora.

Cho;Harry
Pokiwała głową i uśmiechnęła się.
Cieszę się że ci się podoba.-mruknęła a kiedy chciała sięgnąć po sok nie chcący zrzuciła zeszyt na podłogę i otworzyło się na portrecie Adama.
Chłopak pokiwał głową i uśmiechnął się.
-Pewnie. Tylko... Chyba będę musiał się przebrać.-odparł łagodnie i pogłaskał jej skórę.

Adam/Luna

Spojrzał na zeszyt, zamrugał parę razy i powoli go podniósł.
- Łał... Narysowałaś mnie? - uśmiechnął się mimowolnie i zerknął na dziewczynę.
- Dlaczego? - dodał, unosząc brew.
Dziewczyna zagryzła wargi i powoli skinęła głową.
- Ron i Hermiona byli tu rano, ale nie chcieli cię budzić, więc poszli... Przynieśli ci jakieś ubrania - powiedziała po chwili, jakoś ukrywając ulgę, że tak było.

Cho;Harry
Zagryzła dolną wargę a potem pokiwała głową.
-Tak no... To miała być niespodzianka.-mruknęła łagodnie spuszczając wzrok.
-Jest jeszcze nieskończone...-dodała.
Harry pokiwał powoli głową i uśmiechnął się.
-No dobra. W takim razie nie ma problemu.-odparł łagodnie po czym podniósł się powoli do siadu i oparł się o framugę łóżka.

Adam/Luna

Pokiwał powoli głową i uśmiechnął się łagodnie.
- A i tak jest cudowny. Znaczy... To ja, to są rzeczy ładniejsze, ale twój talent mnie upiększył - zaśmiał się, oddając jej zeszyt.
Luna pokiwała głową i uśmiechnęła się.
- Dobrze, no to... Ja pójdę wziąć prysznic i coś zjeść, a potem do ciebie wrócę. Nie ruszaj się z łóżka, chyba żeby się ubrać - odparła wesoło i ostatni raz pocałowała go w policzek, po czym ruszyła pospiesznie do siebie. Umyła się, ubrała i zaczęła myśleć nad prezentem dla Harry'ego. Po chwili namysłu przeniosła się do miasta, na odpowiednią ulicę. Wiedziała już co chciała mu dać.

Cho;Harry
Zaśmiała się cicho a potem pokiwała głową.
-Dziękuję.-odparła łagodnie a potem upiła łyk soku.
-Idziesz na przyjęcie do Harryego?-spytała łagodnie.
Chłopak pokiwał głową i wstał a potem ubrał się i usiadł z powortem na łóżku. Wolał być teraz z przyjaciółmi ale cóż... musiał tu siedzieć.

Adam/Luna

Chłopak pokiwał lekko głową.
- Tak, raczej tak. Nie mam dla niego nic, ale chociaż złożę mu życzenia - odparł, wzruszając ramionami.
- A ty? - zapytał zaraz, zagryzając wargi.
Blondynka w końcu znalazła to, czego szukała. Wróciła do Hogwartu. Zaszła do dormitorium i zostawiła prezent, a potem jeszcze do Wielkiej Sali, zjadła coś szybko i wzięła trochę słodkich rzeczy, po czym poszła do Harry'ego.
- Wróciłam. Proszę bardzo - podała mu koszyczek z jedzeniem i usiadła obok niego.

Cho;Harry
Pokiwała głową i uśmiechnęła się.
-Tak ale muszę jeszcze napisać list do rodziców.-powiedziała łagodnie.
-Spotkamy się jakoś przed,-spytała.
Chłopak uśmiechnął się i pokiwał głową.
-Dziękuję.-odparł łagodnie i ucałował policzek a potem zajął się jedzeniem.

Adam/Luna

Chłopak pokiwał głową i złapał lekko jej rękę, ściskając ją delikatnie.
- Dobrze, niech będzie - odparł wesoło.
- W takim razie do zobaczenia - dodał i pocałował ją czule w policzek, a potem wstał i ruszył do siebie.
Blondynka uśmiechnęła się lekko. Po chwili przyszła lekarka i powiedziała, że Harry może już wyjść. Luna odetchnęła i zagryzła wargi. Miała nadzieję, że da radę utrzymać go z dala od dormitorium do wieczora...

Cho;Harry
Pokiwała głową po czym poszła do siebie. Tam napisała list do rodziców i poszła do ptaszarni gdzie wzięła swoją sowę i wypuściła ją. Kiedy wracała zauważyła karteczkę na której było napisane żeby poszła nad jezioro podpisane A. Uśmiechnęła się po czym poszła w tamto miejsce. Weszła na pomost czekając na przybycie Adama. Zamiast niego pojawili się Ślizgoni. Zagryzła wargi nie za bardzo wiedząc o co chodzi. Jeden z nich podszedł do niej po czym lekko ją popchnął przez co wpadła do wody i zaczęła się topić.
Chłopak podniósł się po czym ujął jej dłoń.
-No nareszcie. Możemy już iść?-spytał łagodnie głaszcząc jej skórę.

Adam/Luna

Chłopak przysiadł na parapecie i zaczął pisać nowy wiersz. Kiedy jednak zauważył zajście na pomoście, poderwał się i jak najszybciej tam dostał. Miał ochotę nieźle przyłożyć któremuś z tych Ślizgonów, ale zamiast tego zdjął koszulkę w biegu i skoczył do wody. Szybko złapał Cho i przyciągnął do siebie, a potem wypłynął na brzeg.
Dziewczyna pokiwała głową i ścisnęła jego rękę.
- Tak, chodźmy - odparła wesoło i zaczęła go prowadzić w odpowiednie miejsce. Szła jednak troszkę wolniej niż zazwyczaj żeby Harry'ego nic nie bolało. Po dłuższej wędrówce doszli do schodów. Było ich sporo, ale gdy już przez nie przebrnęli wyszli na coś w rodzaju ogrodu na tarasie. Było tam mnóstwo kwiatów, drzew i tym podobnych oraz piękny widok na okolicę.

Cho;Harry
Machała rękami i nogami aby dostać się na powierzchnię ale ciągle szła pod wodę. Zachłysnęła się wodą gdy ktoś ją złapał. A kiedydostała ssię na powierzchnię zaczęła kasłać próbując złapać oddech.
Chłopak rozejrzał się i uśmiechnął szeroko.
-Nie byłem tu nigdy. Jednak Hogwart skrywa wiele tajemnic.-mruknął łagodnie a potem spojrzał na nią.
-To idealny moment.-mruknął.

Adam/Luna

Chłopak zaczął uciskać klatkę piersiową dziewczyny, a kiedy w końcu wykaszlała całą wodę, odetchnął z ulgą i pogłaskał ją po włosach.
- Nic ci nie jest? - zapytał cicho, troskliwym tonem.
Dziewczyna pokiwała głową i uśmiechnęła się, rozglądając. Uwielbiała to miejsce.
- Idealny moment? Na co? - zapytała zaciekawiona, opierając się o kamienne barierki.

Cho;Harry
Zakasłała wypluwając całą wodę a potem spojrzała na chłopaka i mocno go przytuliła rozpłakując się. Była cała mokra i do tego zziębnięta a jej ciało drżało z zimna. Nie mogła uwierzyć że jej to zrobili.
Chłopak zagryzł dolną wargę po czym ujął jej dłonie.
-Na to że... Chciałem ci powiedzieć...-zaczął lekko głaszcząc jej skórę.
-Że od jakiegoś czasu mi się podobasz Luna.-dodał w końcu.

Adam/Luna

Mocno ją objął, a potem wziął swoją koszulkę i okrył ją. Następnie wziął dziewczynę na ręce i ruszył do środka, tuląc ją do siebie.
- No już Cho, nie płacz... Jesteś już bezpieczna - szepnął łagodnie, całując ją w czoło.
Blondynka zamrugała parę razy zaskoczona i ścisnęła jego ręce.
- P-podobam ci się? - wykrztusiła mocno zaskoczona.
- Od kiedy? - zapytała, zagryzając wargę.

Cho;Harry
Wtuliła się w niego mocno cały czas się trząsąc. Była w szoku ale cieszyła się że chłopak ją uratował bo inaczej by pewnie utonęła. Nie mogła przestać płakać.
-Z-Zimno...-szepnęła.
Harry pokiwał głową a potem uśmiechnął się.
-Nie wiem dokładnie ale od dłuższego czasu.-mruknął łagodnie odgarniając z jej policzka włosy.

Adam/Luna

Chłopak zaniósł ją do swojego dormitorium. W końcu jak miał wejść do tego Ravenclaw? Delikatnie ułożył ją na łóżku i potarł ramiona, po czym szybko rozpalił w kominku.
- No już Cho, nie płacz - odparł łagodnie, siadając obok. Objął ją ramieniem i przycisnął do siebie.
- Mówiłem, że powinniśmy to zgłosić - dodał, okrywając ją kocem.
Dziewczyna była w niezłym szoku. Znaczy... Od jakiegoś czasu wydawało jej się, że czuje coś do Harry'ego, ale... Ona podobała się jemu?
- J-jesteś pewien? Ja ci się podobam? Naprawdę? - mówiła dalej. Nikomu nigdy się nie podobała. Nikt prócz taty nie powiedział jej, że jest ładna, a co dopiero piękna.

Cho;Harry
Objęła się mocno ramionami a potem wtuliła się w niego ale nic nie powiedziała.
-M-Może... Powinnam to zdjąć?-mruknęła cicho unosząc na niego wzrok.
-Nie będzie ci to przeszkadzało?-spytała zagryzając wargi.
Chłopak pokiwał głową.
-Tak. Jestem.-odparł i pogłaskał ją po policzkach.
-Kocham cię.-mruknął a potem czule ją pocałował.

Adam/Luna

Pokiwał powoli głową i odetchnął.
- Nie, nie będzie. Będzie lepiej jak to zdejmiesz, może niedługo wyschnie. Mogę ci dać jakąś moją koszulkę czy coś - odparł łagodnie, głaszcząc ją po plecach.
Blondynka na chwilę zesztywniała, ale zaraz potem odwzajemniła powoli i delikatnie pocałunek. To był jej pierwszy w życiu pocałunek i czuła się cudownie. Delikatnie położyła dłonie na jego ramionach. Jej serce biło znacznie mocniej i szybciej niż normalnie.

Cho;Harry
Pokiwała głową a potem poniosła się. Kiedy chłopak dał jej koszulkę poszła do łazienki gdzie ściągnęła wszystko oprócz majtek i wróciła do pokoju. Koszulka ledwo zasłaniała jej pośladki. Usiadła znów na łóżku i okryła się kocem.
-Ty też powinieneś zdjąć te mokre spodnie.-mruknęła cicho.
Chłopak w końcu oderwał się od niej. Odetchnął cicho i pogłaskał jej policzek.
-Nic nie powiesz?-szepnął patrząc jej w oczy.

Adam/Luna

Chłopak pokiwał głową i wstał.
- Dobrze, zaraz wracam - odparł i poszedł do łazienki. Zdjął spodnie i mokre bokserki, po czym założył nowe i wyszedł, wycierając włosy ręcznikiem.
Dziewczyna zagryzła wargi, a potem mocno się do niego przytuliła.
- Nie wiem co mam powiedzieć... Właśnie przeżyłam pierwszy pocałunek ze sławnym Harrym Potterem - zaśmiała się cicho.
- I chłopakiem, w którym się zakochałam - dodała.

Cho;Harry
Odetchnęła cicho  pocierając swoją zimną skórę. Potem spojrzała na chłopaka i przygryzła wargi odgarniając z twarzy mokre kosmyki włosów.
-Dziękuję za ratunek...-powiedziała cicho.
Chłopak zamrugał parę razy a potem uśmiechnął się szeroko.
-Kochasz mnie?-mruknął po czym podniósł ją i okręcił.
-Tak się cieszę.-odparł wesoło.

Adam/Luna

Uśmiechnął się słabo i objął ją ramieniem.
- Nie ma za co. Dobrze, że zobaczyłem to co się stało przez okno - odparł i ucałował ją w czoło.
- Tylko... Powiesz mi w końcu czemu tak cię dręczą? Proszę Cho... - dodał zagryzając wargę.
Dziewczyna pisnęła zaskoczona, a potem zaśmiała się i objęła go za szyję.
- Jesteś uroczy - odparła rozbawiona, po czym ucałowała go lekko w policzek.
- Wciąż nie mogę uwierzyć, że mnie kochasz... - dodała cicho.

Cho;Harry
Spojrzała na niego i zagryzła wargi a potem spuściła wzrok.
-To... To dlatego że moi rodzice byli wykorzystywani przez rodziców i narobili sobie dużo długów. Żeby im pomóc to pracuję u nich w domu. Nie chcę ich zawieść więc znoszę te wszystkie rzeczy.-mruknęła cicho a jej oczy się zaszkliły.
Chłopak zaśmiał się i musnął jej czoło.
-To uwierz bo to nie jest sen.-mruknął łagodnie przytulając ją do siebie.
-Kocham cię.-dodał.

Adam/Luna

Chłopak zamrugał parę razy, a potem westchnął i mocno ją przytulił.
- Oh... Przykro mi - odparł cicho i ucałował ją lekko w czoło, po czym pogłaskał po plecach.
- Rozumiem to Cho, ale... Oni mogli cię zabić - dodał po chwili.
Blondynka uśmiechnęła się i pocałowała go w policzek.
- Ja ciebie też Harry - odparła wesoło, po czym troszkę się odsunęła.
- Ładnie tutaj, prawda? - zmieniła temat. Była taka szczęśliwa... Pierwszy raz w życiu miała chłopaka i to jeszcze Harry'ego.

Cho;Harry
Pokiwała głową i przytuliła się do niego.
-Wiem...-powiedziała cicho głaszcząc go po torsie a potem znów po jej policzkach popłynęły łzy.
Chłopak pokiwał głową.
-Tak przepięknie.-mruknął łagodnie głaszcząc jej plecy.
-Ale i tak ty jesteś tutaj najpiękniejsza.-dodał wesoło.

Adam/Luna

Chłopak westchnął i mocniej ją przytulił.
- Hej, nie płacz... Jejku, Cho... Nie lubię patrzeć na twoje łzy, proszę. Obiecuję, że nie dam cię więcej skrzywdzić - odezwał się, całując jej czoło. Mimo tej sytuacji cudownie było ją tulić do siebie, czując jej ciepło i słodki zapach...
Dziewczyna zamrugała parę razy, a potem zaczerwieniła się i zagryzła wargi.
- Dziękuję - odparła nieco zakłopotana. Nie przywykła do komplementów.
- Harry... Mogę zadać ci dosyć... Osobiste pytanie? - odezwała się.

Cho;Harry
Pokręciła głową i westchnęła.
-Nie chcę abyś się w to mieszał Adam. Jeszcze tobie coś zrobią a tego bym sobie nigdy nie wybaczyła.-powiedziała cicho głaszcząc go po policzku.
Pokiwał głową i uśmiechnął się.
-Oczywiście. Pytaj o co chcesz?-mruknął wesoło po czym musnął jej policzek.

Adam/Luna

Pokręcił głową i delikatnie odgarnął jej włosy.
- I tak się nienawidzimy. A ja jestem silny. Chcę po prostu cię bronić Cho, nic więcej. Nie powiem McGonagall ani innemu nauczycielowi, pod warunkiem, że dasz mi siebie bronić - powiedział po chwili, kładąc dłoń na jej policzku i głaszcząc go kciukiem.
Dziewczyna pokiwała głową i zagryzła wargę.
- Ty i Ginny... Daleko zabrnęliście w waszym związku? - zapytała po chwili.
- W końcu... Długo byliście razem - dodała.

Cho;Harry
Pokiwała głową i lekko ujęła jego dłoń.
-Dobrze. Niech będzie.-powiedziała łagodnie i po czym ucałowała go w policzek.
-Jestem ci wdzięczna.-dodała.
Chłopak zamrugał parę razy a potem potarł kark.
-Wybacz Luna ale nie do końca rozumiem co masz na myśli.-odparł przyglądając się jej uważnie.

Adam/Luna

Chłopak uśmiechnął się lekko, po czym pocałował ją w czoło.
- To nic takiego - odparł i pogłaskał ją po włosach.
- Uroczo wyglądasz - dodał, omiatając ją dokładnie spojrzeniem.
Blondynka zagryzła wargi i wzruszyła ramionami.
- Pytam ogólnie. Wiesz... Na filmach to zazwyczaj jest tak, że związek zaczyna się tak... Nieśmiało, a potem brnie dalej, zaczyna się planować przyszłość... I posuwać dalej niż pocałunki... - to ostatnie dodała nieco ciszej, oblewając się delikatnym rumieńcem.

Cho;Harry
Zaśmiała się cicho i otarła policzki.
-Jestem cała mokra. Wyglądam okropnie...-powiedziała rozbawiona. Potem okryła go również kocem.
-Nie chcę abyś się przeziębił.-mruknęła.
Chłopak zamrugał parę razy i zagryzł wargi.
-Pytasz czy... Ja i Ginny...?-mruknął a potem zaśmiał się i pokręcił głową.
-Nie. Nic takiego nie miało miejsca.-dodał.

Adam/Luna

Zaśmiał się i pokiwał głową.
- Jesteś śliczna. I wyglądasz uroczo w mojej koszulce - odparł rozbawiony i pogłaskał ją po ramieniu. Ona cała była piękna i urocza.
Dziewczyna zaczerwieniła się jeszcze mocniej, po czym położyła dłonie na swoich czerwonych policzkach.
- Nie wiem co mi przyszło do głowy i czemu o to pytam... - mruknęła zakłopotana. W głębi duszy cieszyła się, że Harry i Ginny nie zabrnęli tak daleko.

Cho;Harry
Zaśmiała się cicho po czym pokręciła głową.
-Uparty jesteś.-mruknęła rozbawiona.
-Ale cieszę się że tak myślisz. Ty też jesteś całkiem przystojny.-dodała wesoło i dotknęła jego nosa.
Chłopak pokręcił głową po czym uśmiechnął się.
-Spokojnie Luna. Nic nie szkodzi.-odparł łagodnie.
-Moja dziewczyna może wiedzieć takie rzeczy.-dodał i musnął jej waegi.

Adam/Luna

Chłopak zaśmiał się i pokręcił głową.
- Dziękuję. Staram się - odparł rozbawiony, po czym poczochrał ją i powoli wstał.
- Zacząłem pisać nowy wiersz - dodał, podając jej zeszyt.
Dziewczyna zadrżała lekko i uśmiechnęła się leciutko.
- I tak mi głupio, no bo... Nigdy nie myślałam o takich rzeczach - przyznała. Ogólnie... Harry trochę ją zmieniał. Do tej pory Luna była trochę jak mało uświadomione dziecko.

Cho;Harry
Zaśmiała się cicho i pokiwała głową a potem wzięła zeszyt do ręki.
-O czym jest?-spytała łagodnie po czym otworzyła zeszyt na jego dziele.
Chłopak uśmiechnął się i pogłaskał ją po włosach.
-No dobrze już spokojnie.-odparł łagodnie i musnął jej czoło.
-Chodź przejdziemy się.-dodał a zaraz potem wziął ją na barana trzymając za nogi.

Adam/Luna

Chłopak zagryzł wargi i odetchnął.
- No... O miłości - odparł rozbawiony i przysiadł obok niej.
- Myślę, że jest całkiem okej. Jeszcze nie skończony, została końcówka - dodał.
Blondynka pisnęła, a potem roześmiała się i objęła go mocno, żeby nie spaść.
- No dobrze, ale gdzie idziemy? - zapytała rozbawiona, głaszcząc lekko jego ramię.

Cho;Harry
Pokiwała głową po czym przeczytała wiersz i mimowolnie się uśmiechnęła.
-Jest piękny.-powiedziała spoglądając na niego.
-To o kimś?-spytała.
Chłopak zaśmiał się i pokręcił głową.
-Przed siebie. Przejdziemy się po ogrodzie.-mruknął wesoło.

Adam/Luna

Chłopak pokiwał głową.
- Tak, o... Pewnej uroczej dziewczynie. Ale ona... Raczej nic do mnie nie czuje... Myślę, że myśli jeszcze o swoim dawnym chłopaku - odparł po chwili cicho.
Dziewczyna zaśmiała się i pokiwała głową.
- No dobrze, niech będzie. Tylko mnie nie upuść, proszę - odparła rozbawiona.

Cho;Harry
Spojrzała na niego po czym zamknęła zeszyt i odłożyła go na bok.
-Skąd to wiesz? Pytałeś ją?-spytała zagryzając wargę. Chyba domyślała się o kogo chodzi.
Chłopak zaśmiał się i pokręcił głową.
-Nigdy bym cię nie puścił skarbie.-odparł rozbawiony głaszcząc jej uda.
-Może już wracajmy?-mruknął.

Adam/Luna

Chłopak westchnął i potarł kark.
- Emm... Nie, ale... Myślę, że dalej myśli o tamtym, bo... Widziałem, że go rysuje - odparła cicho, dotykając lekko jej policzka.
Dziewczyna zagryzła wargi i spojrzała na słońce. Jeszcze nie zaszło, czyli jeszcze nie powinni wracać...
- Jeszcze chwila, okej? Lubię oglądać zachody i wschody słońca - odezwała się po chwili, całując go lekko w policzek.

Cho;Harry
Spojrzała mu w oczy i zagryzła wargi.
-Wiesz że Cedric był dla mnie ważny.-powiedziała cicho spuszczając wzrok.
-Ale już go nie ma a ja... ja jestem i nie chcę żyć przeszłością.-dodała.
Harry pokiwał głową i uśmiechnął się.
-No dobrze.-odparł łagodnie a potem przysiadł na murku i posadził dziewczynę sobie na kolanach wcześniej zdejmując ją ze swoich pleców.

Adam/Luna

Chłopak zagryzł wargi, a potem pogłaskał ją po policzkach.
- Więc... Jeżeli tak to jest, to... Bardzo mi na tobie zależy Cho... Naprawdę - powiedział, a potem powoli się pochylił i pocałował jej słodkie wargi.
Dziewczyna uśmiechnęła się i objęła go za szyję.
- Jejku, nie jestem chyba zbyt ciężka, unosisz mnie bez żadnego problemu. Chyba, że to ty jesteś taki silny - zaśmiała się, głaszcząc jego kark.

Cho;Harry
Odwzajemniła pocałunek czując jak robi jej się ciepło. Pogłaskała go czule po policzku a gdy się od siebie oderwali odetchnęła i oparła swoje czoło o jego.
-Mi też na tobie zależy.-powiedziała cicho.
-I... I chyba cię kocham.-dodała ciszej.
Harry zaśmiał się i pokręcił głową.
-Jesteś leciutka.-mruknął wesoło i musnął jej szyję.

Adam/Luna

Chłopak uśmiechnął się szeroko i pogłaskał ją po policzkach.
- A ja kocham cię na pewno Cho. I to bardzo - odparł cicho, po czym ucałował ją lekko w czoło i mocno przytulił.
- I dawno nie byłem tak szczęśliwy - dodał.
Dziewczyna zaśmiała się, a potem leciutko zadrżała, gdy tylko jego usta dotknęły jej szyi.
- To chyba dobrze - odparła, zagryzając dolną wargę.


13 strona, a jeszcze nikt nie wylądował w łóżku. Niezły wynik xDDD

Cho;Harry
Pogłaskała go po karku i wtuliła się w niego.
-Cieszę się. Ja też jestem szczęśliwa.-powiedziała łagodnie po czym lekko przejechała palcami po jego barkach ramionach i torsie.
-I mam nadzieję że ciebie nigdy nie stracę.-dodała.
Harry pokiwał głową i zostawił jej malinkę.
-Tak bardzo dobrze.-odparł wesoło głaszcząc powoli jej biodra.

Adam/Luna

Spojrzał jej w oczy i pogłaskał ją po policzkach.
- Postaram się żebyś nigdy nie musiała mnie tracić. Bardzo cię kocham - odparł i czule musnął jej wargi, po czym spojrzał na zegarek.
- Niedługo zaczyna się impreza Harry'ego - dodał.
Dziewczyna zarumieniła się dosyć mocno i zagryzła wargi. Jejku... To było dosyć krępujące, chociaż niby nic takiego nie robił, ale Luna i tak czuła, że jej serce bije szybciej, bawiła się nerwowo krańcem spódniczki.

Cho;Harry
Odwzajemniła pocałunek po czym pokręciła głową.
-Musimy tam iść?-spytała cicho głaszcząc go po torsie.
-Wolałabym tu zostać.-dodała.
Chłopak oderwał się od jej skóry i spojrzał na nią.
-Wszystko dobrze? Robię coś źle?-spytał cicho głaszcząc ją po włosach.

Adam/Luna

Chłopak zagryzł wargi i pokręcił głową.
- Nie musimy jeżeli nie chcesz. Ja nie lubię imprez - odparł rozbawiony i pogłaskał ją po plecach.
- Ale co będziemy robić tutaj? - dodał, unosząc brew.
Blondynka pokręciła szybko głową i zagryzła wargę.
- Nie, nie, to bardzo przyjemne, tylko... To wszystko jest dla mnie takie nowe... Czuję się... Strasznie zawstydzona... - przyznała, uśmiechając się słabo.

Cho;Harry
Zagryzła wargę po czym usiadła mu na kolanach okrakiem.
-Co chcesz.-mruknęła łagodnie głaszcząc go po torsie. Potem pochyliła się i musnęła czule jego wargi.
Chłopak pokiwał głową i zagryzł wargi.
-Jeśli nieswojo się czujesz to... mogę przystopować.-mruknął łagodnie patrząc jej w oczy.
-Nie chcę cię sirzywdzić-dodał.

Adam/Luna

Chłopak zamrugał parę razy, a potem delikatnie odwzajemnił jej pocałunek, mocno obejmując ją w pasie. Po chwili pogłębił pocałunek bardziej, głaszcząc ją po plecach. Był bardzo szczęśliwy, że mógł ją mieć tak blisko, dotykać, całować...
Blondynka zagryzła wargi i pokręciła głową.
- Nie... To nie tak, że mnie skrzywdzisz, naprawdę. Po prostu... Musze do tego przywyknąć. Trochę się po prostu wstydzę. To chyba nic złego, prawda? - mruknęła, zagryzając wargi niewinnie.

Cho;Harry
Jęknęła cicho gdy pogłębił pocałunek po czym wsunęła bardzo powoli i nieśmiało język w jego usta. Zaczęła nim delikatnie pieścić jego pidniebienie głaszcząc jego skórę.
Pokiwał głową i uśmiechnął się.
-Pewnie że nie śliczna.-odparł łagodnie i ucałował jej czoło.
-Kocham cię księżniczko.-dodał wtulając twarz w jej włosy.

Adam/Luna

Chłopak był nieco zaskoczony czując jej język, ale potem tylko mruknął z zadowolenia. Kiedy w końcu oderwali się od siebie, bo zabrakło im powietrza, odetchnął i zaśmiał się cicho.
- Nie jesteś wcale taka święta, co Cho? - mruknął, muskając jej policzek i ucho.
Blondynka zaśmiała się cicho i zagryzła mocniej wargę.
- Ja ciebie też - odparła - Może wracajmy już, dobrze? Robi się zimno - dodała, widząc, że słońce już zaszło. Udało jej się. Miała nadzieję, że Harry nic nie podejrzewa.

Cho;Harry
Odetchnęła cicho a potem pokręciła głową.
-Nigdy nie byłam święta Adam...-powiedziała cicho głaszcząc go po włosach.
-To tylko tobie się tak wydawało.-dodała do jego ucha.
Pokiwał głową po czym wstał i ujął jej dłoń.
-Dobrze. Możemy wracać.-odparł łagodnie głaszcząc jej skórę a potem wyszli s ogrodu.

Adam/Luna

Chłopak zaśmiał się i pogłaskał ją po plecach.
- Sprawiasz wrażenie bardzo grzecznej dziewczynki, wiesz? - odparł rozbawiony, po czym złapał ją za biodra i lekko je pogłaskał.
Dziewczyna ścisnęła jego rękę i powoli ruszyła do dormitorium Gryfonów.
- Więc... Jak się czujesz w swoje urodziny? - zapytała po drodze, zagryzając wargi.

Cho;Harry
Zagryzła dolną wargę i pogłaskała go po ramionach.
-Nie jestem taka.-mruknęła cicho po czym pochyliła się i zaczęła całować powoli jego tors.
-Mogę być bardzo... bardzo niegrzeczna.-dodała.
Uśmiechnął się szeroko i pogłaskał jej skórę.
-Najlepsze w moim życiu księżniczko.-mruknął wesoło.

Adam/Luna

Pokręcił głową z rozbawieniem i lekkim niedowierzaniem. Nie spodziewał się czegoś takiego po Cho. Nigdy w życiu. Ale podobało mu się to.
- Nie wiem czy powinno, ale cieszy mnie to - odparł rozbawiony, a potem jednym ruchem położył ją na poduszkach i zawisł nad dziewczyną.
Uśmiechnęła się, a potem przytuliła do niego.
- Czemu księżniczka? - odparła lekko rozbawiona. W końcu stanęli przed obrazem, który był wejściem do dormitorium Gryffindoru.

Cho;Harry
Zaśmiała się cicho a potem zagryzła dolną wargę.
-Jesteś pewien że nikt tu nie wejdzie?-spytała cicho głaszcząc jego mięśnie na brzuchu.
-Trochę się boję.-dodała.
Uśmiechnął się i spojrzał na nią.
-Bo tak cię będę traktował.-mruknął łagodnie i musnął jej skroń.
-Nie podoba ci się?-spytał

Cho;Harry
Zaśmiała się cicho a potem zagryzła dolną wargę.
-Jesteś pewien że nikt tu nie wejdzie?-spytała cicho głaszcząc jego mięśnie na brzuchu.
-Trochę się boję.-dodała.
Uśmiechnął się i spojrzał na nią.
-Bo tak cię będę traktował.-mruknął łagodnie i musnął jej skroń.
-Nie podoba ci się?-spytał

Adam/Luna

Chłopak pokręcił powoli głową.
- Raczej nie. I tak zamknąłem drzwi. I wszyscy będą na imprezie - odparł, głaszcząc czule jej policzki.
- Swoją drogą co chcesz robić, że tak się obawiasz, że ktoś wejdzie - zamruczał jej do ucha.
Blondynka zaśmiała się cicho.
- Podoba. Jest... Urocze - odparła rozbawiona i zerknęła na wejście.
- To... Wejdziemy do środka? - zaśmiała się, wskazując na dormitorium.

Cho;Harry
Odetchnęła cicho i przymknęła na moment powieki.
-Wiesz... To będzie troszkę dziwne gdy twoi koledzy zobaczyliby nas w takiej sytuacji.-mruknęła cicho.
-Pomyśleliby że my...-odparła zagryzając wargi.
Chłopak pokiwał głową i uśmiechnął się.
-Pewnie.-odparł wesoło po czym oboje weszli do dormitorium Gryfonów.

Adam/Luna

Chłopak uśmiechnął się pod nosem i musnął delikatnie jej szyję.
- No? Co by pomyśleli? Dokończ - mruknął rozbawiony, przejeżdżając nosem po jej szyi, żuchwie i policzku. Była taka urocza...
Weszli razem do pokoju wspólnego, a wtedy zapaliło się światło i przyjaciele krzyknęli "Wszystkiego najlepszego", po czym zaczęli po kolei składać Harry'emu życzenia. Luna dokładnie się rozejrzała, wszystko było przystrojone, zbiegło się sporo osób. Pokój był wyposażony oczywiście w muzykę, zauważyła też jakieś przekąski i alkohol.

Cho;Harry
Zagryzła wargi i odetchnęła.
-Pomyśleliby że... Oj no wiesz.-mruknęła rozbawiona głaszcząc jego skórę i odchylając głowę.
-Że chcemy się że sobą przespać.-dodała.
Chłopak zamrugał parę razy a potem zaśmiał się. Dziekował każdemu a potem podszedł do Luny.
-Specjalnie mnie tak przetrzymywałaś prawda?-mruknął rozbawiony.

Adam/Luna

Roześmiał się łagodnie, po czym opadł obok niej i objął ją mocno ramieniem.
- W takim razie tak by pomyśleli. Trudno - odparł rozbawiony i pocałował ją lekko w skroń.
- Mylili by się w pewnym szczególe - dodał, powoli przejeżdżając ustami po jej policzku - Bo ja nie chcę się z tobą przespać. Wolę się z tobą kochać aniołku - dodał, muskając lekko jej ucho.
Dziewczyna zaśmiała się i przytuliła Harry'ego.
- Oczywiście, że tak. Ale to chyba wyszło nam na dobre - odparła rozbawiona i pocałowała go czule w policzek.
- Jeszcze raz wszystkiego najlepszego - dodała, a potem wyjęła coś ze swojej torby i podała mu. Był tu nie za duży pakunek, a w środku książka. Nie taka zwykła, bo opowiadająca historię rodziny Potterów od wieków.

Cho;Harry
Odetchnęła cicho i przygryzła dolną wargę głaszcząc go po torsie.
-Naprawdę tego chcesz?-spytała cicho unosząc na niego wzrok.
-Chcesz to zrobić teraz?-dodała.
Uśmiechnął się szeroko i wziął prezent.
-Dziękuję Luna nie musiałaś.-odparł po czym odpakował go. Zamrugał parę razy na widok tej książki i zamilkł.

Adam/Luna

Chłopak spojrzał jej w oczy i westchnął.
- Cho... Bardzo cię pragnę, nie ukryję tego. Ale dopiero wyznaliśmy sobie uczucia, więc jeżeli nie chcesz się posuwać tak daleko, to naprawdę nie musimy - odparła po chwili namysłu.
Dziewczyna zagryzła mocno dolną wargę na widok jego miny i westchnęła cicho.
- Pomyślałam... Że może cię to interesować... W końcu... Nie wiele wiesz o swojej rodzinie, a... Czarodziej powinien znać swój rodowód - odezwała się cicho i spuściła wzrok trochę smutna, trochę zawstydzona, trochę skruszona. Chyba nie powinna mu tego dawać.
- A-ale... Jak nie chcesz tego to mam rachunek i możemy wymienić to na coś innego - dodała cicho.

Cho;Harry
Pokiwała lekko głową po czym wtuliła się w niego.
-Dobrze.-powiedziała łagodnie przymykając powieki.
-Wiesz bardzo cię kocham.-dodała.
Chłopak uśmiechnął się po czym pokręcił głową.
-Nie, nie. Podoba mi się. Dziękuję.-odparł łagodnie po czym przytulił ją do siebie.
-Jesteś cudowna.-dodał i musnął jej czoło.

Adam/Luna

Uśmiechnął się i ucałował ją czule w czoło.
- Ja ciebie też bardzo kocham aniele. Najbardziej na świecie - odparł, głaszcząc ją powoli po ramieniu.
Blondynka zamrugała parę razy, a potem uśmiechnęła się lekko i przytuliła do niego.
- To dobrze... Bałam się, że nie będziesz tego chciał. Miałeś dziwną minę - odparła rozbawiona i pogłaskała jego plecy.

Cho;Harry
Uśmiechnęła się lekko po czym musnęła jego policzek.
-Kochany jesteś...-powiedziała łagodnie unosząc się lekko na łokciu.
-To co teraz?-spytała zagryzając wargi.
Chłopak pokręcił głową i uśmiechnął się.
-Byłem po prostu zaskoczony. Ale pozytywnie.-mruknął wesoło.
-To co? Zatańczymy?-spytał wesoło.

Adam/Luna

Chłopak uśmiechnął się, po czym wzruszył ramionami.
- Nie wiem. Na razie leżymy na moim łóżku, a na dole chyba zaczęła się impreza - odparł rozbawiony. Słychać było dosyć głośną muzykę.
Dziewczyna pokiwała głową.
- Rozumiem. Dobrze, że ci się podoba - odparła, a potem uśmiechnęła się lekko.
- Pewnie, bardzo chętnie - dodała, łapiąc jego rękę i lekko ją ściskając.

Cho;Harry
Pokiwała głową a potem usiadła mu na biodrach.
-No tak. A my jesteśmy tu.-mruknął łagodnie i musnęła jego wargi. Potem lekko się poruszyła tak że otarła się o jego bokserki.
Chłopak pokiwał głową i poszedł z nią na parkiet po czym objął ją w pasie i zaczął tańczyć.
-Dziękuję za niespodziankę.-mruknął wesoło głaszcząc jej talię.

Adam/Luna

Chłopak zagryzł wargi i pokręcił głową, łapiąc jej biodra.
- Tak... Jesteśmy tutaj. I nikt nie będzie przeszkadzał - odparł, spoglądając w jej śliczne oczy.
- Jesteś przepiękna, wiesz? - dodał i pogłaskał ją po włosach.
Dziewczyna przewróciła oczami i pokręciła głową.
- Jeżeli mówisz o przyjęciu to dziękuj Ronowi i Hermionie. To ich pomysł, ja tylko pilnowałam żebyś niczego nie odkrył - odparła wesoło.

Cho;Harry
Pokiwała głową i zagryzła wargi.
-Nie przesadzaj.-mruknęła rozbawiona i pogłaskała go po włosach. Potem pochyliła się i musnęła jego szyję a potem tors .
Zaśmiał się i przewrócił oczami.
-Ale ty też byłaś w to zamieszana.-mruknął wesoło i przyciskając jej drobne ciało do siebie.

Adam/Luna

Chłopak zagryzł wargi i delikatnie pogłaskał ją po udach.
- Absolutnie nie przesadzam - odparł i spojrzał jej w oczy.
- Dla mnie jesteś najpiękniejsza - dodał.
Blondynka zaśmiała się i przewróciła oczami.
- No byłam - odparła, obejmując go mocniej. Była sporo niższa od Harry'ego, który wyrósł odkąd się poznali, a ona... Nie bardzo.

Cho;Harry
Zaśmiała się i przewróciła oczami.
-No dobra niech ci będzie.-mruknęła rozbawiona i odgarnęła włosy na bok.
-Twoja koszulka ledwo zakrywa mi pośladki.-powiedziała wesoło głaszcząc jego skórę.
Chłopak uśmiechnął się po czym ucałował jej czoło skroń policzek a potem wpiła się mocno w jej wargi.

Adam/Luna

Uniósł brew i zaśmiał się.
- Zauważyłem. Już na samym początku. Cudowny widok - odparł rozbawiony i poczochrał jej włosy.
- Myślisz, że czemu uważam, że ci w niej ładnie? - dodał, zabawnie poruszając brwiami.
Dziewczyna była nieco zaskoczona, ale zaraz odwzajemniła pocałunek, a jej policzki pokrył delikatnie rumieniec, zresztą jak za każdym razem gdy ją całował.

Cho;Harry
Parsknęła śmiechem a potem uderzyła go lekko poduszką.
-Zboczeniec-mruknęła rozbawiona po czym musnęła jego wargi a później pogłębiła pocałunek.
Chłopak pogłaskał ją po policzkach i musnął jej czoło.
-Chodź napijemy się czegoś.-mruknął wesoło pochodząc do stolika.

Adam/Luna

Chłopak od razu odwzajemnił pocałunek, powoli przejeżdżając dłońmi po jej plecach. Kiedy się od siebie oderwali odetchnął.
- Może trochę - odparł rozbawiony.
Dziewczyna pokiwała głową i poszła za Harrym. Jej serce biło chyba dwa razy szybciej. Uśmiechnęła się do chłopaka i oparła o stolik.
- Strasznie się cieszę, że urodziny ci się podobają - odezwała się po chwili.

Cho;Harry
Zaśmiała się cicho po czym pogłaskała jego policzki.
-No to co teraz?-mruknęła cicho muskając jego szyję. Potem ujęła jegi dłonie i położyła je na swoich biodrach.
Harry zaśmiał się i pokiwał głową.
-Tak bardzo. Ale szczerze mówiąc jestem trochę zmęczony.-odparł rozbawiony i musnął jej skroń.

Adam/Luna

Chłopak zagryzł wargi i ścisnął jej biodra.
- Teraz? Hmm... Teraz prowokujesz mnie i podniecasz, a jaki masz w tym cel, to nie jestem do końca pewien - odparł rozbawiony.
Dziewczyna pokiwała powoli głową.
- Rozumiem. Oni chyba nie - odparła rozbawiona, spoglądając na bawiących się i trochę pijanych ludzi. Wzięła coś co miało ładny, niebieski kolor, nalała tego do szklanki i napiła się. Poczuła ostre pieczenie w gardle i kaszlnęła.

Cho;Harry
Zaśmiała się cicho po czym pochyliła się i przygryzła lekko jego ucho.
-Ja cię wcale nie prowokuje.-mruknęła rozbawiona i pociągnęła za gumkę od jego bokserek.
Chłopak spojrzał na Lunę zaskoczony a potem zaśmiał się cicho i pogłaskał ją po plecach.
-Skarbie to jest jeden z najmocniejszych drinków.-mruknął rozbawiony.

Adam/Luna

Chłopak pokręcił głową z niedowierzaniem, a potem szybko przewrócił ją na plecy i przyparł jej nadgarstki do materaca.
- Nie, w ogóle - mruknął ironicznie.
- Straszna z ciebie prowokatorka - dodał.
Dziewczyna pokręciła głową i odstawiła szklankę.
- A wyglądało tak ładnie - mruknęła niezadowolona, po czym spojrzała na chłopaka.
- Znasz się na tym? - zapytała, wskazując na alkohole - Bo ja nigdy przedtem nie piłam - dodała.

Cho;Harry
Zaśmiała się cicho i pokręciła głową.
-Nie Wcale nie.-mruknęła rozbawiona.
-Co z tym zrobisz?-spytała unosząc breq do góry.
Chłopak uśmiechnął się i wzruszył ramionami.
-Trochę. Ale nie mam dużego doświadczenia.-mruknął wesoło i pogłaskał ją po ramieniu.

Adam/Luna

Chłopak uśmiechnął się szeroko, patrząc jej w oczy.
- Zemszczę się - odparł, po czym pocałował ją namiętnie, dalej trzymając ją tak, żeby nie mogła ruszyć rękami.
Dziewczyna zaśmiała się, a potem pokręciła głową.
- W takim razie czego mogę się tu napić, czym nie będę się krztusić? - zapytała rozbawiona, unosząc brew do góry.

Cho;Harry
Zaśmiała się cicho a potem odwzajemniła pocałunek i odetchnęła cicho. Gdy się od siebie oderwali zagryzła wargi i spojrzała mu w oczy.
-Co zrobisz?-spytała rozbawiona.
Harry rozejrzał się a potem podał jej pomarańczowy napój.
-Proszę. To powinno być o wiele lepsze.-odparł łagodnie

Adam/Luna

Uśmiechnął się chytrze i pokręcił głową.
- Zobaczysz - odparł cicho, po czym zaczął powoli całować jej policzek, a potem szyję, zostawiając na niej malinki. Złapał jej nadgarstki jedną ręką, a drugą głaskał ją po udzie, co rusz delikatnie zahaczając o krawędź majtek.
Dziewczyna upiła łyk i uśmiechnęła się.
- Dziękuję - odparła, po czym oparła się o jego ramię. Była troszeczkę zmęczona... Zresztą, lubiła być blisko chłopaka.

Cho;Harry
Pokręciła głową rozbawiona i odetchnęła przymykając powieki.
-Jak dla mnie to jest przyjemne...-mruknęła wesoło rozluźniając swoje mięśnie.
Chłopak spojrzał na nią i uśmiechnął się.
-Zmęczona? Może chcesz już iść się położyć.-mruknął łagodnie głaszcząc ją po ramieniu.

Adam/Luna

Zaśmiał się cicho i pokiwał głową.
- To dobrze. Byłoby mi trochę przykro, jakby to nie było dla ciebie przyjemne - mruknął rozbawiony i przygryzł lekko jej ucho. Potem wolną dłonią przejechał powoli po jej piersiach, szczególnie sutkach, jednak muskając je na tyle lekko, żeby tylko ją rozdrażnić.
Dziewczyna pokiwała powoli głową.
- Tak, chyba to dobry pomysł. Pójdę już - odparła i uśmiechnęła się do niego lekko, po czym ucałowała go czule w policzek.

Cho;Harry
Krukonka jęknęła cicho i zagryzła wargi.
-Co ty wyprawiasz?-mruknęła rozbawiona lekko się poruszając.
Chłopak spojrzał na nią i pokręcił głową.
-Odprowadzzę cię. Lepiej żebyś nie chodziła sama.-odparł łagodnie i oboje wyszli z imprezy.

Adam/Luna

Chłopak zaśmiał się cicho i przejechał dłonią po jej brzuchu i udzie.
- To co ty robisz mi aniele - odparł rozbawiony, muskając lekko jej szyję. Jego dłoń powoli przesunęła się do wewnętrznej strony jej uda, a potem w końcu do majtek. Powoli przesunął palcem po wejścia do jej pochwy przez materiał bielizny.
Dziewczyna pokiwała głową i odetchnęła. Szli powoli w stronę dormitorium Krukonów, a dziewczyna już padła z nóg. Naprawdę. Dalej była trochę osłabiona chorobą, no i była zmęczona.

Cho;Harry
Zacisnęła lekko powieki i jęknęła cicho zagryzając wargi. Odetchnęła głęboko po czym spojrzała na niego.
-Jesteś pewien że tu nikt nie wejdzie?-zapytała czując jak jej serce przyśpiesza.
Chłopak widząc jej zmęczenie wziął ją jednym ruchem na ręce i ruszył do dormitorium Ravenclaw.
-A może mam cię zanieść do siebie?-spytał łagodnie.

Adam/Luna

Pokiwał powoli głową i zerknął na dziewczynę.
- Mówiłem już, zamknąłem drzwi - odparł rozbawiony i nacisnął na jej kobiecość troszeczkę mocniej.
- Zresztą, nawet jakby weszli, jakimś cudem, to co z tego? - mruknął ze śmiechem.
Blondynka zaśmiała się cicho, opierając głowę o jego ramię.
- Mhm, a potem obudzę się rano, a nad nami będzie stać McGonagall - odparła rozbawiona i pokręciła głową.

Cho;Harry
Jęknęła i poruszyła się niespokojnie.
-No.. Jak to co z tego? Nie boisz się konsekwencji? Co jeśli ktoś się dowie z nauczycieli na przykład?-mruknęła cicho zagryzając wargi.
Chłopak zaśmiał się i pokręcił głową.
-Nie przesadzaj.-mruknął rozbawiony i skręcił do dormitorium Gryfonów.

Adam/Luna

Przewrócił oczami, a potem puścił jej nadgarstki i spojrzał jej w oczy.
- Cho... Naprawdę uważasz, że moi koledzy donieśliby do McGonagall? - odparł niezadowolony, po czym musnął lekko jej szyję.
- Jeżeli tak się boisz to mogę przestać - dodał.
Dziewczyna pokręciła głową i objęła go za szyję.
- Jesteś pewien? W końcu w twoim pokoju będziesz też Ron, prawda? Zresztą, naprawdę nie chciałabym żeby przeze mnie nasze domy traciły punkty... - dodała zagryzając wargi.

Cho;Harry
Spojrzała na niego a potem westchnęła i pokręciła głową.
-Nie boję się.-powiedziała cicho a potem lekko pogłaskała go po policzku.
-Nie wiem też jacy są twoi koledzy.-dodała.
Chłopak pokręcił głową i uśmiechnął się.
-Ron całą noc spędzi z Hermioną. Nie martw się.-mruknął łagodnie i musnął jej czoło. Potem wszedł do dormitorium i ułożył ją na swoim łóżku.

Adam/Luna

Chłopak uśmiechnął się łagodnie i pogłaskał ją lekko po włosach.
- Cho... Ja już ich przyłapałem z dziewczyną w łóżku, bo idioci zapomnieli zamknąć drzwi. Nawet jakby wyważyli te drzwi, nie doniosą do nikogo, że tu jesteś - odparł i pocałował jej czoło.
Blondynka zamrugała parę razy zaskoczona, a potem pokiwała powoli głową.
- Ron z Hermioną, tak? - zaśmiała się cicho i pokręciła głową. Potem ściągnęła gumkę z włosów i rozpuściła swoje długie, jasne włosy.

Cho;Harry
Pokiwała głową i uśmiechnęła się delikatnie.
-Dobrze skoro tak...-mruknęła łagodnie głaszcząc go po policzkach. Potem pochyliła się i wpiła namiętnie w jego wargi wsuwając w nie powoli język.
Chłopak pokiwał głową a potem usiadł obok niej.
-Wygodnie ci? Chcesz moją koszulkę?-spytał łągodnie głaszcząc jej włosy.

Adam/Luna

Chłopak odwzajemnił pocałunek i mocno ją przytulił, po czym pogłaskał ją po pośladkach. Kiedy się od siebie oderwali, odetchnął cicho.
- Kocham cię - szepnął, zostawiając malinkę na jej żuchwie.
Dziewczyna pokiwała powoli głową.
- Tak, w sumie to dobry pomysł - odparła po chwili.
- W sumie dlaczego chcesz żebym tu z tobą spała? - zapytała po chwili zaciekawiona.

Cho;Harry
Uśmiechnęła się lekko i pogłaskała go po włosach.
-Ja ciebie też.-powiedziała łagodnie a potem przewróciła go z powrotem na plecy.
-Jesteś pewien?-mruknęła mu do ucha lekko przygryzając jej ucho.
Chłopak uśmiechnął się po czym podał jej swoją koszulkę.
-Po prostu chcę cię mieć blisko siebie. Już zawsze.-mruknął cicho i ucałował jej czoło.

Adam/Luna

Chłopak uśmiechnął się szeroko i złapał ją za pośladki, które ścisnął.
- Oczywiście. Sto procent - odparł rozbawiony, głaszcząc powoli jej skórę. Z takiej perspektywy była naprawdę... Prześliczna.
Blondynka zamrugała parę razy, a potem uśmiechnęła się i ucałowała go w policzek.
- Jesteś słodki - odparła wesoło.
- Idę się przebrać. Zaraz wracam - dodała, a potem poszła do łazienki. Rozebrała się, zostawiając bieliznę, po czym założyła koszulkę chłopaka i wróciła.

Cho;Harry
Dziewczyna pokiwała głową po czym złapała materiał koszulki i powoli podniosła ją do góry zatrzynując się przez piersiami. Chwilę się zawahała ale w końcu ściągnęła ją odkładając na bok.
Chłopak ściągnął koszulkę i spodnie zostawając w bokserkach. Widząc Lunę zamrugał parę razy po czym uśmiechnął się mimowolnie.
-Jesteś prześlczna.-mruknął łągodnie.

Adam/Luna

Chłopak spojrzał na ciało dziewczyny i pokręcił głową z niedowierzaniem.
- O Boże, dziewczyno... Jesteś taka piękna... Jak anioł - odparł cicho, po czym pochylił się i musnął leciutko jej dekolt. Potem delikatnie ujął jej piersi w dłonie, ścisnął je i potarł sutki.
Blondynka zagryzła wargi i troszeczkę się zaczerwieniła.
- D-dziękuję - odparła i spojrzała na niego, bardziej się rumieniąc. Nigdy nie widziała chłopaka w bokserkach.

Cho;Harry
Odetchnęła cicho i zagryzła dolną wargę przymykając powieki.
-D-Dziękuję...-powiedziała cicho głaszcząc go po torsie i brzuchu.
-Kocham cię.-mruknęła szeptem.
Chłopak uśmiechnął się lekko po czym musnął jej skroń.
-Wszystko dobrze? Chodź położysz się.-mruknął cicho.

Adam/Luna

Chłopak uśmiechnął się, pieszcząc jej piersi powoli i delikatnie.
- Ja ciebie też aniele... - odparł, po czym ucałował lekko jej dekolt.
- Cho... Robiłaś to już? - zapytał zaraz.
Blondynka pokiwała głową i powoli usiadła na łóżku.
- Harry, wszystko okej - odparła i pokręciła głową.
- Musisz się nauczyć co to - pokazała na swoje rumieńce - Oznaczana - dokończyła.

Cho;Harry
Westchnęła cicho a potem pokręciła głową.
-Nie. Nie miałam z kim...-powiedziała cicho głaszcząc go po karku.
-Trochę się... boję.-dodała.
Chłopak uśmiechnął się i pogłaskał jej policzek.
-A co to oznacza?-mruknął rozbawiony muskając powoli jej szyję.

Adam/Luna

Pokiwał powoli głową i musnął jej czoło.
- Jeżeli nie chcesz możemy się jeszcze wycofać  - odparł cicho, głaszcząc jej skórę.
- A jeżeli chcesz, to nie bój się, proszę... Nie skrzywdzę cię. Będę tak delikatny jak to możliwe - dodał łagodnie.
Dziewczyna zagryzła wargi i zamknęła na chwilę oczy.
- Że... Że wprawiasz mnie w zakłopotanie. Że się wstydzę. Ale podoba mi się - odparła cicho. Jej policzki pokryły się szkarłatem.

Cho;Harry
Odetchnęła cicho i przymknęła powieki. Poczuła nagłą wątpliwość. Zagryzła wargi po czym wzięła koszulkę i z powrotem ją założyła.
-Przepraszam... Ja nie... nie mogę...-powiedziała cicho po czym zeszła z jego bioder i opadła na łóżko plecami do niego.
Harry uśmiechnął się a potem pogłaskał jej biodra.
-Naprawdę się cieszę. Bardzo cię kocham.-powiedział łagodnie po czym lekko ułożył ją na poduszkach i pocałował jej wargi czule.

Adam/Luna

Chłopak zamrugał parę razy, a potem pokiwała głową.
- W porządku aniołku. Nie ma problemu - odparł łagodnie i pogłaskał ją lekko po włosach.
- Zrobimy to kiedy będziesz gotowa kochanie - dodał i ucałował ją w czoło, uśmiechając się lekko.
Blondynka odwzajemniła lekko pocałunek i pogłaskała go po włosach.
- Ja ciebie też kocham - odparła cicho i zagryzła wargi.
- Mam nadzieję, że... Nie przeszkadza ci to... Że to wszystko jest dla mnie nowe - dodała, spoglądając mu w oczy.

Cho;Harry
Odwróciła się do niego z lekko wilgotnymi oczami i przygryzła wargi.
-Na pewno? Widzę przecież że ci zależy.-powiedziała i lekko pogłaskała go po policzku.
-Myślałam że jakoś... się przełamię ..-dodała cicho.
Pokręcił głową i uśmiechnął sie.
-Pewnie że nie.-mruknął łagodnie i pogłaskał jej włosy.
-Zmęczona?-spytał łągodnie.

Adam/Luna

Chłopak pogłaskał jej policzki i pocałował w czoło.
- Nic nie szkodzi kochanie. Mówiłem ci, że jeżeli się boisz i nie chcesz, to nie musimy tego robić teraz. Mamy dużo czasu. I dopiero dziś zostaliśmy parą. Nie chcę żeby wyszło na to, że chce tylko seksu z tobą - odparł i mocno ją przytulił - Chcę twojego dobra - dodał cicho.
Dziewczyna pokiwała lekko głową.
- Tak, bardzo - odparła i przytuliła się do niego.
- Ładnie pachniesz - szepnęła po chwili, gdy jej nozdrza wypełnił męski zapach, który był też na koszulce, ale teraz poczuła go intensywniej.

Cho;Harry
Pokiwała lekko głową a potem przytuliła się do niego.
-Jestem zmęczona... Za dużo już tego wszystkiego jak na jeden dzień.-powiedziała cicho przymykając powieki.
-I dziękuję. Za wszystko.-dodała.
Chłopak otulił ją ramionami i ucałował jej czoło.
-Dziękuję. Ty też pachniesz cudownie.-mruknal wtulając twarz w jej włosy.

Adam/Luna

Chłopak uśmiechnął się i pocałował ją leciutko w usta.
- Nie dziękuj, to nic - odparł łagodnie, a potem zamknął oczy, wtulając twarz w jej włosy.
- Dobranoc kochana - dodał cicho.
Dziewczyna zaśmiała się cicho i wtuliła w niego nieco mocniej.
- Cieszę się - odparła cicho i odetchnęła.
- Dobranoc Harry - dodała, zamykając oczy.

Cho;Harry
Pokiwała głową i przymknęła powieki.
-Dobranoc Adam.-powiedziała cicho i niedługo potem odpłynęła w krainę snów.
Chłopak uśmiechnął się i musnął jej czoło.
-Dobranoc księżniczko. Słodkich snów.-mruknął cicho i niedługo potem usnęła.

Adam/Luna

Chłopak uśmiechnął się mimowolnie i wtulił twarz w jej pachnące włosy. Po chwili zamknął oczy, odetchnął, a parę chwil później zasnął.
Dziewczyna obudziła się dopiero rano. Przetarła powieki i poruszyła się delikatnie, żeby nie obudzić śpiącego obok chłopaka. Wiedziała, że powinna wrócić do siebie, do dormitorium, bo gdyby ktoś odkrył, że jej nie ma, miała by kłopoty, więc powoli wstała z łóżka i okryła chłopaka kołdrą. Po cichu poszła do łazienki, gdzie przebrała się w swoje ubrania.

Cho;Harry
Obudziła się dość wcześnie rano. Spojrzała na chłopaka i uśmiechnęła się lekko a potem powoli wstała. Dziś miała pojechać do posiadłości ojca tego Ślizgona. Nie potrafiła tego powiedzieć chłopakowi więc postanowiła po prostu po cichu wyjść. Weszła do łazienki i przebrała się w sqoje ciuchy po czym podeszła do drzwi.
Chłopak obudził się kilka chwil po Lunie. Uchylił powieki po czym uśmiechnął się lekko.
-Już mi uciekasz skarbie?-mruknął łagodnie przyglądając się jej.

Adam/Luna

Chłopak usłyszał dźwięki z łazienki, więc przetarł oczy i podniósł się do siadu. Widząc Cho przy drzwiach westchnął.
- Już idziesz? - odezwał się, zagryzając wargi.
Dziewczyna drgnęła zaskoczona słysząc znajomy głos, po czym obróciła się do chłopaka i zaśmiała nerwowo.
- No bo... Wiesz, że powinnam być u siebie - odparła i zagryzła delikatnie dolną wargę.

Cho;Harry
Westchnęła cicho i obróciła się do chłopaka a potem podeszła bliżej i przysiadła na krańcu łóżka.
-Tak. Muszę... jechać do posiadłości Craigów. Wolałabym być tam wcześnie.-powiedziała łagodnie bawiąc się krawędzią pościeli.
Chłopak pokręcił głową i podniósł się do siadu.
-Nie musisz jeszcze iść. Zostań chociaz chwilę.-mruknął łagodnie wyciągając do niej dłoń.

Adam/Luna

Chłopak westchnął, po czym przysunął się do niej i mocno przytulił.
- Proszę, proszę, proszę. Błagam. Uważaj na siebie. I daj mi znać kiedy wrócisz - odparł i pogłaskał ją czule po plecach.
Blondynka zagryzła wargi i podeszła bliżej, łapiąc lekko jego rękę.
- Harry przepraszam... - zaczęła ale widząc jego minę westchnęła.
- Wiesz, że powinnam iść... Ale mogę jeszcze chwilkę zostać. Ale tylko chwilkę - odparła po chwili.

Cho;Harry
Pokiwała głową i pogłaskała go po plecach.
-Postaram się.-powiedziała łagodnie po czym ucałowała jego wargi.
-Bardzo cię kocham.-dodała.
Chłopak uśmiechnął się i posadził ją sobie na kolanach.
-Nie mogę się na ciebie napatrzeć. Jesteś przepiękna.-mruknął wesoło i musnął jej skroń.

Nudzi mnie to ;---;

Adam/Ludmiła

Chłopak odwzajemnił lekki pocałunek i pogłaskał ją po włosach.
- Ja ciebie też aniołku, najbardziej na świecie - odparł i pocałował ją w czoło, a potem jeszcze raz przytulił.
- Nie daj się. Pamiętaj, jesteś od niż lepsza. Sto razy - dodał wesoło.
Dziewczyna zarumieniła się dosyć mocno i zagryzła dolną wargę.
- D-dziękuję. Tak często to mówisz - odparła cicho, zagryzając dolną wargę.

No... To co robimy? xD Ja na razie jakoś do Violetty nie chcę wracać, dalej mam lekkiego hopla co do HP XDD
Więc... Masz jakiś pomysł? Na cokolwiek? xD

Cho;Harry
Pokiwała głową i pogłaskała go po włosach.
-Cieszę się że tak we mnie wierzysz.-mruknęła łagodnie i ucałowała czule jego wargi.
-Muszę już iść...-dodała.
Chłopak uśmiechnął się i pogłaskał ją po policzku.
-Zasługujesz na to.-mruknął łagodnie i musnął jej czoło.

Jeny znowu zasnęłam ;----;
Niestety nie mam ;-;

Adam/Luna

Chłopak uśmiechnął się łagodnie, po czym pocałował ją dziewczynę nieco bardziej namiętnie. Objął ją mocno, głaszcząc po plecach, a kiedy się od siebie oderwali, odetchnął i pocałował ją w czoło.
- W takim razie idź. Do zobaczenia aniele. Bardzo cię kocham - odparł cicho, głaszcząc jej ramion.
Dziewczyna uśmiechnęła się leciutko, starając się pozbyć tych mocnych rumieńców.
- To słodkie. Dziękuję - odparła cicho i pocałowała go lekko w policzek. Dalej nie miała odwagi sama całować go w usta.

Cho;Harry
Pokiwała głową i uśmiechnęła się.
-A ja ciebie.-powiedziała po czyn wstała i wyszła z dormitorium. Poszła do siebie gdzie wzięła prysznic i przebrała się a potem pojechała wraz z ojcem Davida do jego posiadłości.
Chłopak uśmiechnął się i musnął jej czoło.
-Niedługo będzie śniadanie.-mruknął łagodnie.
-Trzeba wstac.-dodał rozbawiony.


I co robimy? XDDD

Adam/Luna

Chłopak westchnął ciężko i opadł na poduszki. Był sfrustrowany, że jego ukochana musiała tam jechać i usługiwać tym głupim ślizgonom.
Pokręcił głową, a potem wstał i poszedł do łazienki. Wziął prysznic, a następnie ubrał się i ruszył na śniadanie.
Blondynka zaśmiała się cicho i pokiwała głową.
- Ja wiem. I już wstałam, muszę iść do siebie - odparła i dotknęła jego nosa lekko, a potem wstała z kolan Harry'ego.


Nie wiem xD

Cho;Harry
Gdy tam dojechała od razu zaczęła swoją pracę. Musiała sprzątać, gotować i spełniać różne polecenia swojego "szefa". Kiedy wróciła z powrotem do Hogwartu kilka godzin później nie chciała się z nikim widzieć, ani tym bardziej rozmawiać. Opadła na poduszki i przytuliła do siebie jedną z nich.
Chłopak pokiwał głową i zaśmiał się cicho.
-Dobrze. W takim razie widzimy się na śniadaniu.-odparł łagodnie i podniósł się, a potem ucałował ją jeszcze w policzek.