Opis forum
Gabriela; Mikołaj
Dziewczyna pokiwała powoli głową po czym uśmiechnęła się.
-Wiesz... O ile nie chcesz mnie gdzieś wywieść i zostawić to spoko. -powiedziała rozbawiona odgarniając kosmyki włosów z twarzy.
-To jedźmy. -dodała.
Mikołaj pokiwał głową po czym uśmiechnął się łagodnie.
-Nie musisz po niego dzwonić. -odparł, a potem potarł kark.
-To chcesz się już zbierać? -zapytał.
Offline
Daniel/Zuzia
Zasmiał się i pokręcił głową.
- Uwierz, że nie chcę - odparł rozbawiony, a potem pojechał w tylko sobie znanym kierunku. W końcu wyjechał z miasta i pojechał na wzgórze, gdzie był piękny widok na pobliską rzekę i nocne niebo.
- Jesteśmy - oznajmił, wysiadając, a potem pomógł także jej wyjść.
Zuzia pokiwała głową i uśmiechnęła się lekko.
- Tak, chyba tak. Jestem trochę zmęczona - przyznała. Pożegnali się więc z Natalią, a potem wyszli z jej domu.
Offline
Gabriela; Mikołaj
Dziewczyna uśmiechnęła się pod nosem, a kiedy dotarli na miejsce wyszła z samochodu i rozejrzała się.
-Pięknie tu. -powiedziała łagodnie, a kiedy zrobiła krok o mało co się nie wywaliła.
-Zapomniałam, że mam obcasy. -dodała rozbawiona.
Chłopak pokiwał głową i pożegnał się z Natalią, a potem wyszli na zewnątrz. Jako że było trochę chłodno to Mikołaj zarzucił swoją skórzaną kurtkę na ramiona dziewczyny, a potem otworzył jej drzwi od auta.
Offline
Daniel/Zuzia
Chłopak szybko ją przytrzymał, a potem wziął na ręce.
- To w niczym nie przeszkadza - odparł rozbawiony i podszedł bliżej barierki.
- Cieszę się, że ci się tu podoba. Jeżdżę tu jak muszę pomyśleć i chcę się odciąć od świata - dodał wesoło.
Zuzia uśmiechnęła się z wdzięcznością, po czym wsiadła do auta i wtuliła się w jego kurtkę.
- Nie piłeś nic, nie? - zapytała dla pewności.
Offline
Gabriela; Mikołaj
Objęła go za szyję po czym zaśmiała się.
-Wiesz, że nie musisz mnie nosić? -powiedziała rozbawiona i delikatnie pogłaskała go po karku.
-Pewnie też kiedy masz gorsze dni? -dodała zaraz.
Chłopak pokręcił głową i uśmiechnął się odpalając silnik.
-Nic. Jak jestem samochodem to nigdy nic nie pije więc spokojnie. -mruknął łagodnie po czym ruszył w kierunku jej domu.
Offline
Daniel/Zuzia
Chłopak pokręcił głową i mocniej ją objął.
- Muszę. Poza tym chcę - odparł rozbawiony.
- Tak. Czasem je miewam i jeżdżę tu. Kiedyś trochę częściej, teraz już coraz rzadziej - dodał.
Dziewczyna pokiwała głową i uśmiechnęła się.
- To dobrze - odparła i zerknęła za okno. Zastanawiała się czy powinna iść z Mikołajem na studniówkę... Czy to był dobry pomysł?
Offline
Gabriela; Mikołaj
Uśmiechnęła się lekko, a potem westchnęła i oparła głowę o jego tors.
-Opowiedz mi coś o sobie. -powiedziała po chwili cicho. Troszkę było jej chłodno ale nic nie mówiła.
Mikołaj jechał spokojnie co jakiś czas zerkając na dziewczynę.
-Wszystko okej? -spytał po chwili łagodnie.
-Nad czym tak myślisz? -mruknął po chwili zatrzymując się na czerwonym świetle.
Offline
Daniel/Zuzia
Chłopak objął ją mocniej i potarł jej ramiona, czując, że dziewczynie zimno. Niestety nie miał bluzy przy sobie.
- Co mam ci opowiedzieć? Zapytaj o coś, to odpowiem na wszystko, obiecuję - zaśmiał się.
Przeniosła wzrok na chłopaka i posłała mu lekki uśmiech.
- Nad niczym takim, spoko - odparła.
- Jak wam idą treningi? - zapytała po chwili, chcąc zmienić temat.
Offline
Gabriela; Mikołaj
Dziewczyna zamyśliła się na moment, a potem spojrzała na niego.
-Skąd ta miłość do siatkówki?-spytała rozbawiona unosząc brew do góry.
-Może usiądziemy na trawie? Nie chcę abyś ciągle mnie tak dźwigał. -dodała zaraz.
Mikołaj uśmiechnął się pod nosem, a widząc zielone ruszył.
-Całkiem spoko. Już w sumie nie mogę się doczekać zawodów międzyszkolnych. -odparł wesoło.
-Może zauważy któregoś z nas jakiś sponsor? Kto wie. -dodał.
Offline
Daniel/Zuzia
Chłopak pokiwał głową i przysiadł na trawie, a potem posadził ją obok siebie i objął ramieniem, aby nie było jej zimno.
- Wiesz... Ta miłość do siatkówki to tak od dzieciństwa. Mój ojciec był siatkarzem, więc siłą rzeczy zawsze była obecna w moim życiu - odparł po chwili.
Zuzia pokiwała lekko głową.
- Daniel liczy, że zacznie grać w jakimś klubie drugoligowym. Chociaż on to by już chciał do Plusligi - zaśmiała się.
Offline
Gabriela; Mikołaj
Pokiwała powoli głową po czym spojrzała na spokojnie płynącą sobie rzekę.
-No a... Co lubisz? Oprócz siatkówki oczywiście. No i za czym nie przepadasz?-mruknęła podkulając nogi.
Chłopak zaśmiał się cicho po czym pokiwał głową.
-Jestem pewien, że Daniel najszybciej z nas dostanie się do PlusLigi. -mruknął rozbawiony po czym lekko podgłosił radio.
Offline
Daniel/Zuzia
Zamyślił się na chwilę, a potem spojrzał w piękny widok przed nimi.
- Lubię poczytać czasem książki, ale raczej nie takie typowe młodzieżowe, bardziej... Coś o wielkich ludziach albo stare powieści - przyznał rozbawiony.
- Jakbym nie był siatkarzem to pewnie zostałbym fizjoterapeutą, lubię biologię. Ale wiesz, generalnie kiedy uprawia się sport, to nie ma się czasu na zbyt wiele zainteresowań - zaśmiał się.
- Czego nie lubię... Chemii, to na pewno. Nie lubię też kiedy moja siostra się mnie nie słucha, bo przyznam, że dosyć lubię rządzić. Nie lubię fast foodów - dodał rozbawiony.
Dziewczyna zerknęła na Mikołaja i uśmiechnęła się lekko.
- Naprawdę tak myślisz? Wydaje mi się, że jesteście tak samo dobrzy. Chociaż to tylko moje obserwacje. Pewnie wielu rzeczy nie wiem i nie zauważam - przyznała.
Offline
Gabriela; Mikołaj
Pokiwała głową i zerknęła na niego, a na wspomnienie o jego siostrze zaśmiała się cicho.
-Zuzia nie wygląda na taką co się słucha. -powiedziała rozbawiona, a potem westchnęła.
-A twoi rodzice? Dużo od ciebie wymagają? -spytała po chwili.
Mikołaj pokiwał głową i uśmiechnął się.
-Oczywiście, że tak uważam. -mruknął i już miał coś powiedzieć kiedy jakiś samochód mu wyjechał z zakrętu przez co gwałtownie zahamował.
-Kurwa! Jak jeździsz palancie! -warknął.
-Wszystko w porządku? -zapytał po chwili dziewczyny.
Offline
Daniel/Zuzia
Chłopak zaśmiał się cicho, ale zaraz spoważniał. Na wspomnienie rodziców cicho westchnął i potarł kark.
- Cóż... Mama sporo pracuje, więc nawet nie ma czasu. Jak jest w domu, to raczej myśli spędzeniu z nami czasu niż wymaganiu. Chociaż nie daje nam się obijać - przyznał.
- A ojciec nie żyje - dodał.
Zuzia złapała się krawędzi fotela i odetchnęła głęboko. Na szczęście zapięła pasy.
- T-tak, wszystko okej - odparła i oparła się o zagłówek.
- Coś nie mam ostatnio szczęścia do jeżdżenia samochodem - zasmiała się nerwowo.
Offline
Gabriela; Mikołaj
Przygryzła wargi po czym delikatnie dotknęła jego dłoni.
-Przepraszam. Nie wiedziałam. -powiedziała, a potem oparła głowę o ramię chłopaka.
Chłopak westchnął cicho po czym ruszył dalej i pokręcił głową.
-Niektórzy naprawdę nie potrafią jeździć. -mruknął pod nosem.
-Przecież gdybym nie wyhamował coś mogłoby się nam stać. -dodał niezadowolony.
Offline