#1 2018-06-19 23:11:24

Markuś

Administrator

Zarejestrowany: 2014-08-22
Posty: 14703
Punktów :   

Apokalipsa vol.2

Arietta;Percivall

Dziewczyna wraz ze swoim przyjacielem przemierzali ulice niedużego miasta poszukując jakiegoś miejsca, aby mogli się schronić i odpocząć po kilku dniach. Arietta nawet nie wiedziała gdzie się dokładnie znajdowali, bo przez apokalipsę wszystkie te budynki wyglądały dla niej tak samo, a większość znaków na drogach zbladła albo została zamazana.
-Dobrze się czujesz? - odezwał się po chwili Percy, spoglądając co jakiś czas na brunetkę i tym samym obserwując teren, czy przypadkiem nie zwrócili na siebie większej uwagi nieumarłych.
Arietta zerknęła na swoje dłonie, które były pokryte czerwoną cieczą i poczuła jak po raz kolejny zbiera jej się na wymioty. Jednak mimo wszystko nie zatrzymała się tylko zacisnęła palce na krótkiej broni i pokiwała głową. Kilkanaście dni temu wraz z Percy'm, jej starszą siostrą i dwiema innymi osobami uciekli z pewnego obozu, do którego trafili po rozpoczęciu się epidemii. Aria miała wtedy siedemnaście lat i nie za bardzo rozumiała co się wokół niej dzieje. Każdy członek miał wypalany na skórze znak, który symbolizował wierność i oddanie. Nauczyła się tam, że najważniejszą rzeczą jest przetrwanie, jednak dopiero później zrozumiała jaką cenę musieli ponosić, aby mieli żywność, leki, broń... Dlatego właśnie opuścili obóz. Niestety przeżyła tylko ona i Percivall, a dwa dni temu musiała zabić własną siostrę, która przemieniła się po ugryzieniu w jedno z tych potworów.
Z zamyślenia wyrwało ją szarpnięcie za ramię. Po chwili uświadomiła sobie, że za rogiem budynku czają się zombie, które słychać było już z odległości kilku metrów. Chłopak położył palec na ustach, po czym rozejrzał się uważnie. Zauważył po drugiej stronie ulicy jakiś nieduży sklep, więc cicho oboje się tam skierowali. Kiedy znaleźli się w środku, Aria zamknęła drzwi, a Percy uważnie się rozejrzał. Na półkach nie było już praktycznie nic do jedzenia, jednak znalazł kilka batoników pod ladą sklepu. Na szczęście nie spotkali w środku ani jednego z tych kreatur, więc oboje rozluźnili mięśnie. Percy skrzywił się czując ból przy biodrze, po czym przysiadł na podłodze. Odsłonił koszulkę, a widząc przesiąknięty opatrunek krwią, zaklął cicho. Arietta słysząc to, momentalnie się przy nim znalazła i powoli pokręciła głową.
-Trzeba szybko ci zmienić opatrunek, bo dostaniesz zakażenia - szybko ściągnęła plecak, wyjmując z niego bandaż, a potem poszła na zaplecze, do łazienki gdzie odkręciła kran. Brunetka odetchnęła z ulgą, widząc jak woda pociekła ciurkiem, a potem zamoczyła znalezioną w opakowaniu ścierkę i szybko wróciła do Percivalla zaczynając oczyszczać mu ranę.

Offline

 

#2 2018-06-21 00:18:21

Natsuyu

Administrator

Zarejestrowany: 2014-08-22
Posty: 14631
Punktów :   

Re: Apokalipsa vol.2

Lydia/Nicholas

Był ciepły dzień. Z krajobrazu i pogody, Lydia mogła wywnioskować, że znajdowali się gdzieś na południu USA, ale jeszcze niekonieczne w Teksasie. Zresztą, od dawna trudno było dokładnie określić gdzie się jest, bo wszystko zostało już tak zniszczone, że nawet ze znaków drogowych nie dało się czytać.
Ona i Nicholas zbliżali się własnie do jakiegoś miasteczka. Szli już kilka dni, więc ich celem było znalezienie miejsca, gdzie mogą się zabarykadować i trochę odpocząć.
Wkroczyli powoli do miasta i wyjęli broń. Woleli być gotowi w każdej chwili na nadejście zombie... Lub też ludzi, którzy paradoksalnie, czasami byli jeszcze bardziej niebezpieczni. Kręcili się dookoła jakiś czas, badając teren, a kiedy Lydia straciła cierpliwość, westchnęła i schowała broń.
- Tu nic nie ma, Nico. Po prostu wejdźmy gdzieś i koniec, kręcimy się bez celu - mruknęła, krzyżując ręce na piersi.
- Lyds... Czy ty nie możesz czasem być bardziej cierpliwa? Nie zbadaliśmy nawet połowy terenu - Nico przewrócił oczami. Dziewczyna prychnęła i pokręciła głową.
- Zawsze łazimy po całym mieście i nigdy nic nie spotykamy. Po prostu chodź, jaki ty masz problem? - odwróciła się na pięcie i ruszyła w przeciwną stronę. Chłopak prychnął cicho, ale nie poszedł za koleżanką, a zajął się dalszym badaniem terenu. Rozdzielili się na jakiś czas, dopóki Nicolas nie usłyszał krzyku i strzałów. Zerwał się natychmiast w tamtą stronę i ruszył najszybciej jak mógł. Zastał Lydię, którą stała na jednym z kubłów na śmieci i strzelała do zombie. Nie było ich dużo, ale odrobinę za dużo jak na jedną dziewczynę. Sam przystąpił więc do ataku. Po chwili pozbyli się kilku nieumarłych, więc pomógł zejść rudej i złapał ją za rękę.
- Chodź zanim przylezie ich tu więcej - mruknął i wciągnął dziewczynę do najbliższego sklepu. Zatrzasnął za nimi drzwi i przysunął najbliższą szafkę żeby je zabarykadować. Lydia oparła się o ścianę, ciężko oddychając.
- Czy ty mogłabyś czasami myśleć zanim coś robisz?! - warknął na nią w końcu. Ruda przekręciła oczami.
- A ty mógłbyś być milszy? - odparła.
- Nie będę dla ciebie miły, kiedy zachowujesz się jak idiotka! Lydia, mogłaś tam zginąć, naprawdę ci tak prędko do grobu! - krzyknął zdenerwowany.

Offline

 

#3 2018-06-21 22:15:23

Markuś

Administrator

Zarejestrowany: 2014-08-22
Posty: 14703
Punktów :   

Re: Apokalipsa vol.2

Arietta;Percivall

Dziewczyna oczyściła dokładnie ranę, a później założyła nowy opatrunek. Na szczęście mieli trochę leków jeszcze z obozu i niedużą apteczkę, którą znaleźli na jednej ze stacji benzynowych.
-Dzięki - powiedział Percy, na co brunetka tylko słabo się uśmiechnęła.
-Nie wiem czy ta rana tak szybko się zagoi... Chyba trzeba będzie ją zaszyć - odezwała się po chwili lekko zmartwiona, na co blondyn cicho się roześmiał.
-No cóż... Mam nadzieję, że znajdziemy gdzieś jakieś igły - mruknął, na co Aria przewróciła oczami. Naprawdę mógł sobie czasami darować te zbędne komentarze. Po chwili usłyszeli mocne szarpnięcie drzwi, a potem szuranie czegoś ciężkiego. Dziewczyna szybko chwyciła za broń i podniosła się, a widząc dwójkę jakichś ludzi mocno zmarszczyła brwi. Byli tak zajęci kłótnią, że nawet jej nie zauważyli.
-Hej, może trochę ciszej co? Te ściany wcale nie są takie grube na jakie wyglądają - powiedziała celując do nich z broni.
-Skoro chcecie tak hałasować to może wyjdźcie na zewnątrz i tam przyciągnijcie do siebie te kreatury? -dodała.
Percy również wstał, lekko podpierając się o ścianę, po czym podszedł nieco bliżej.

Offline

 

#4 2018-06-21 22:52:59

Natsuyu

Administrator

Zarejestrowany: 2014-08-22
Posty: 14631
Punktów :   

Re: Apokalipsa vol.2

Lydia/Nicholas

Dziewczyna przewróciła oczami na słowa przyjaciela, aż nagle usłyszała damski głos. Obróciła głowę w bok i zobaczyła jakąś dziewczynę z pistoletem. Uniosła brwi i westchnęła cicho. Nicholas zerknął najpierw na kobietę stojącą przed nimi, a potem na Lydię i także westchnął.
- No tak. Wybaczcie. - odparł pokornie. - Nie musisz już celować do nas z broni, nie zaatakujemy was przecież - rzucił po chwili.
- Może - mruknęła ruda, za co zebrała karcące spojrzenie od kumpla. Uniosła ręce w geście poddania - No dobra, dobra, już siedzę cicho - odparła.

Offline

 

#5 2018-06-21 23:02:49

Markuś

Administrator

Zarejestrowany: 2014-08-22
Posty: 14703
Punktów :   

Re: Apokalipsa vol.2

Arietta;Percivall

Aria uniosła brew do góry i nieco mocniej ścisnęła dłoń na broni. Percy delikatnie opuścił broń dziewczyny i posłał jej delikatny uśmiech, po czym odwrócił się do nieznajomych.
-Jestem Percy, a to Aria - przedstawił się i schował dłonie do tylnych kieszeni spodni.
-Przepraszam za tą akcję z bronią ale staramy się być w miarę ostrożni jeśli chodzi o innych ludzi. Wiecie... Nie wiadomo komu można ufać w tych czasach - odparł przyglądając się uważnie nowo przybyłym.
-Na zewnątrz jest więcej zombie? -dodał jeszcze.
Brunetka przewróciła oczami i westchnęła. Świetnie, a więc teraz wydajemy się w pogawędkę z nieznajomymi. Schowała pistolet, a potem zaczęła się jeszcze rozglądać za czymś przydatnym.

Offline

 

#6 2018-06-25 00:56:39

Natsuyu

Administrator

Zarejestrowany: 2014-08-22
Posty: 14631
Punktów :   

Re: Apokalipsa vol.2

Lydia/Nicholas

Dziewczyna była nieco zirytowana tymi nowymi "znajomymi". Wcale nie chciała więcej towarzyszy, wbrew temu co cały czas powtarzał Nicholas. Więcej osób spowalniało, a poza tym niosło za sobą ryzyko przywiązania i późniejszej straty tych ludzi. A ona miała już dosyć czegoś takiego. Przewróciła więc oczami kiedy chłopak im się przedstawił, a Nico zdawał się skory to do rozmowy.
- Ja jestem Nicholas. A ta maruda to Lydia. Nie masz za co przepraszać, ostrożność jest zrozumiała. A co do zombie, to tak, całkiem ich tam sporo. Trzeba albo przeczekać, albo jakoś odciągnąć ich uwagę - odezwał się Nico, gdy zauważył, że rudowłosa nie wydawała się specjalnie skora do rozmowy. Lydia usiadła na podłodze i zdjęła swój plecak, w którym odnalazła butelkę z wodą i wypiła oszczędnie kilka łyków.

Offline

 

#7 2018-06-26 23:28:45

Markuś

Administrator

Zarejestrowany: 2014-08-22
Posty: 14703
Punktów :   

Re: Apokalipsa vol.2

Arietta;Percivall

Brunetka zerknęła za żaluzje i skrzywiła się widząc kilkunastu szwędających się nieumarłych. Musieli coś wymyśleć, bo nie przetrwają tutaj zbyt długo, szczególnie że ten sklep nie był zbyt duży a łatwo było narobić w nim hałasu, który przyciągnąłby zombie. Poza tym nie mieli też zbyt dużo prowiantu, a ich nogi powoli odmawiały im posłuszeństwa. Musieli gdzieś odpocząć i się przespać.
Percy pokiwał lekko głową i potarł kark.
-Nie wiem czy jest sens czekania, aż zombie sobie stąd pójdą. A nie wiadomo co się stanie, kiedy zapadnie zmrok - powiedział i oparł się o ścianę.
-Przydałoby się lepsze schronienie - dodał.
-Na zapleczu powinno być tylne wyjście. Może ominęlibyśmy ich? - rzuciła po chwili Aria, a potem przeszła na zaplecze i zaczęła powoli otwierać każde drzwi. Gdy otworzyła jedne z nich, poczuła nieprzyjemny smród rozkładającego się ciała, a potem krwiożerczy stwór rzucił się na nią, przewalając jej ciało na podłogę. Jęknęła starając się nie dopuścić do tego, aby zombie udało się wgryźć w jej skórę i jednocześnie próbując dosięgnąć swój nóż, który trzymała w kieszeni.

Offline

 

#8 2018-06-27 22:50:43

Natsuyu

Administrator

Zarejestrowany: 2014-08-22
Posty: 14631
Punktów :   

Re: Apokalipsa vol.2

Lydia/Nicholas

Dziewczyna w końcu schowała wodę do plecaka, zarzuciła go na plecy i podniosła się. Nie lubiła przyznawać nikomu racji, ale tym razem musiała ich posłuchać. Tutaj po prostu nie można było zostać. W milczeniu obserwowała poczynania Arietty, gdy nagle rozległ się hałas. Wszyscy rzucili się w tamtą stronę, pierwszy dobiegł Nicholas. Natychmiast wyciągnął pistolet i trafił nieumarłego, atakującego dziewczynę, prosto w głowię. Zombie odrzuciło na bok, a Nicholas dla pewności podszedł i sprawdził, czy aby na pewno już się nie ruszy. Na szczęście miał już zupełnie rozwaloną głowę.
- Zmywamy się, natychmiast - rzucił, po czym podniósł Ariettę do pozycji stojącej. Lydia nie czekała nawet na słowa przyjaciela, od razu rzuciła się do wyjścia. Strzały mogły zwabić tych stworów jeszcze więcej, a ona nie miała ochoty na bliskie spotkanie z nimi. Mieli dużo szczęścia, nie nie poruszały się na tyle szybko, aby okrążyć sklep i znaleźć się tam od razu.
- A mówili, że to ja robię problemy - mruknęła pod nosem, gdy wszyscy znaleźli się już na ulicy i rozglądali za kierunkiem ucieczki. - Przy wejściu do miasta widziałam magazyn, ale uznaliśmy, że przeszukamy go na końcu. To chyba niezłe miejsce na schronienie? - spojrzała pytająco na Nico, który powoli skinął głową i wyczekiwał odpowiedzi ich nowych znajomych. Lydię niewiele oni obchodzili, ale nie chciała zostawiać Nicholasa, więc zniecierpliwiona także na nich spojrzała.

Offline

 

#9 2018-06-27 23:01:31

Markuś

Administrator

Zarejestrowany: 2014-08-22
Posty: 14703
Punktów :   

Re: Apokalipsa vol.2

Arietta;Percivall

Dziewczyna mocno zacisnęła powieki, kiedy rozległ się strzał. Kiedy je uchyliła zombie już leżał martwy, więc za pomocą nieznajomego chłopaka podniosła się szybko z podłogi.
Percy podszedł do przyjaciółki i obejrzał ją z każdej strony, na co Aria uspokoiła go, że nic jej nie jest, a później spojrzeli na pozostałych i oboje twierdząco pokiwali głowami.
-To chyba dobry pomysł. Pospieszmy się zanim zostaniemy dla nich przystawką - odparł słysząc dobijanie się do głównych drzwi, po czym we czwórkę opuścili sklep ruszając w kierunku magazynu. Im dalej oddalali się od miasta tym mniej zombie spotykali na swojej drodze. Kiedy już dotarli do owego magazynu, Percy mocno otworzył drzwi, a później wszyscy weszli do środka. Nie było w nim słysząc odgłosów nieumarłych jednak nie mogli tracić czujności. Magazyn był dość spory. Aria zerknęła na tego chłopaka i westchnęła cicho, po czym podeszła nieco bliżej, kiedy pozostali się rozglądali.
-Dziękuję, uratowałeś mi życie - powiedziała i wyciągnęła dłoń w jego kierunku.
-Jestem wdzięczna - dodała.

Offline

 

#10 2018-06-27 23:23:44

Natsuyu

Administrator

Zarejestrowany: 2014-08-22
Posty: 14631
Punktów :   

Re: Apokalipsa vol.2

Lydia/Nicholas

Przeszukali dokładnie magazyn, a gdy okazało się, że nie ma w nim nic niebezpiecznego, zajęli się ryglowaniem drzwi i okien. Było tam trochę zapasów i był też na tyle duży, że mogli w nim zostać jakiś czas.
Nicholas zrzucił plecak i postawił go na ziemi, a potem miał iść pomóc w przesuwaniu szafek, ale podeszła do niego Aria. Spojrzał na dziewczynę i posłał jej uśmiech.
- Nie musisz dziękować. Zawsze do usług - podał jej rękę. - A teraz wybacz, ale Lydia zaraz bardzo się zdenerwuje na tę szafkę - dodał rozbawiony, gdy zauważył, że rudowłosa próbuje przesunąć mebel dwa razy większy od niej. Podbiegł do niej i sam zajął się ryglowaniem, a przyjaciółkę odesłał żeby odpoczęła. Lydia westchnęła tylko, ale schowała w końcu broń, zrzuciła bagaż i usiadła na ziemi. Czuła, że nogi jej odpadają, szli już tyle czasu, że nie miała siły na nic.

Offline

 

#11 2018-06-28 16:08:25

Markuś

Administrator

Zarejestrowany: 2014-08-22
Posty: 14703
Punktów :   

Re: Apokalipsa vol.2

Arietta;Percivall

Dziewczyna odwzajemniła uśmiech i pokiwała głową, a potem spojrzała w ich kierunku. Nie wyglądali jak para, bardziej jak troszczące się o siebie rodzeństwo. Postanowiła również pomóc i zaczęła barykadować okna. Kiedy już wszystko poustawiali, Aria opadła na jakiś stary materac i odetchnęła. Była wykończona.
Percy otrzepał ręce z kurzu i zerknął w stronę przyjaciółki. Uśmiechnął się pod nosem, po czym podszedł bliżej.
-Hej, prześpij się trochę. Jesteś przemęczona, a nie wiem czy będziemy mieli jeszcze szansę na takie luksusy - odparł wskazując na materac. Aria uśmiechneła się słabo i mimowolnie przymknęła powieki.
-Dzięki Percy - wyszeptała tylko i nie minęło parę sekund, jak odpłynęła.
Chłopak wyciągnął z plecaka kurtkę i okrył ją, a sam usiadł przy jednym z okien. Też był zmęczony ale wolał czuwać. W końcu nie wiadomo co się może stać.
-Zmierzacie do jakiegoś konkretnego celu? - zapytał po chwili Lydię oraz Nicholasa.

Offline

 

#12 2018-07-01 21:13:13

Natsuyu

Administrator

Zarejestrowany: 2014-08-22
Posty: 14631
Punktów :   

Re: Apokalipsa vol.2

Lydia/Nicholas

Dziewczyna ziewnęła i przeczesała swoje niestety brudne, posklejane od potu włosy. Była zmęczona i marzyła o prysznicu, ale wiedziała, że nie jest to teraz priorytet. Na pytanie Percy'ego westchnęła i oparła głowę o ścianę za nią.
- Nic konkretnego. Próbujemy przetrwać, a przy okazji szukamy ojca Lydii - wyjaśnił Nicholas. Rudowłosa skinęła głową na potwierdzenie słów kolegi.
- Taaa. Problem jest taki, że nie mam żadnych wskazówek, więc to jak szukanie igły w stogu siania - mruknęła. - A wy? - zapytała po chwili.

Offline

 

#13 2018-07-03 20:23:40

Markuś

Administrator

Zarejestrowany: 2014-08-22
Posty: 14703
Punktów :   

Re: Apokalipsa vol.2

Arietta;Percivall

Percy pokiwał powoli głową, a na pytanie Lydii mimowolnie zerknął na swoją przyjaciółkę.
-Kierowaliśmy się na północ. No wiecie... Sroższy klimat, więc może być tam mniej zombie - odparł lekko wzruszając ramionami, a potem westchnął.
-Ale nieco straciliśmy orientację. Większość tablic z nazwami miast jest albo starta albo porośnięta mchem, więc tak naprawdę nie mamy pojęcia czy idziemy w dobrym kierunku - powiedział, po czym wrócił wzrokiem na tę dwójkę.
-W sąsiednim pomieszczeniu widziałem jeszcze jeden materac. Co prawda jest nieco bardziej zniszczony niż ten ale dałoby się na nim przespać - zwrócił się do rudowłosej widząc jak jej powieki lekko opadają.

Offline

 

#14 2018-07-08 00:26:49

Natsuyu

Administrator

Zarejestrowany: 2014-08-22
Posty: 14631
Punktów :   

Re: Apokalipsa vol.2

Lydia/Nicholas

Dziewczyna wysłuchała słów nowego znajomego i cicho westchnęła. Na wspomnienie materaca skinęła powoli głowę i chciała się podnieść.
- Czekaj. Ja pójdę - rzucił Nicholas i przeszedł do sąsiedniego pomieszczenia po materac. W tym czasie Lydia opadła znów na podłogę i oparła głowę o ścianę.
- Ja jestem z północy. Znam Dakotę Północą i Minnesotę jak własną kieszeń. - przyznała po chwili.  - Problem w tym, że potrzebuję punktu odniesienia, a nie mam pojęcia gdzie teraz jesteśmy - dodała.

Offline

 

#15 2018-07-08 22:41:55

Markuś

Administrator

Zarejestrowany: 2014-08-22
Posty: 14703
Punktów :   

Re: Apokalipsa vol.2

Arietta;Percivall

Chłopak lekko pokiwał głową, a potem potarł swój lekko zarośnięty już podbródek.
-Hm... Myślę, że w mieście musi być jakaś informacja o jego nazwie, nie tylko na tej tablicy wjazdowej - odparł, a potem ziewnął i podniósł się z podłogi. Jak tak siedział to robił się senny, a przecież nie chciał zasnąć. Przynajmniej nie teraz. Kiedy Nicholas wyłonił się z ciemnego korytarza taszcząc materac, Percy pomógł mu, a potem położyli go niedaleko śpiącej Arii. Skrzywił się lekko czujac nieprzyjemne pieczenie w okolicy biodra. Oparł się o ścianę i głęboko odetchnął. Czuł, że jeszcze trochę i jego rana znów się otworzy.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.shetty.pun.pl www.wojownicynocyuni8.pun.pl www.bakugan-mistrz.pun.pl www.managerzuzlowy09.pun.pl www.zostanlegenda.pun.pl