Opis forum
Daniel/Gabriela
Chłopak przewrócił oczami i westchnął.
- Szczerze powiedziawszy gadałem z nią, tak, ale myślałem, że jest inna. Ale jest taka sama jak wszystkie te laski - mruknął.
Dziewczyna uśmiechnęła się i wzruszyła ramionami.
- Może być. Wczoraj było gorzej - odparła i przetarła oczy.
- Wybacz, że cię tu zatrzymałam. Twoi rodzice się pewnie martwią, chyba, że mój tata do nich zadzwonił - dodała.
Offline
Roxanne;Austin
Dziewczyna wykonała z chłopakiem jeden taniec a potem spojrzała w stronę baru do którego wrócił. Widząc Daniela zamrugała parę razy i przygryzła wargi a potem wróciła do swojego stolika. Skończył jej si3 drink więc poszła po kolejnego a kumple chłopaka oznajmili że idą do łazienki.
Austin pokręcił głową i uśmiechnął się lekko.
-Spoko. Nie raz nie wracam na noc do domu więc nie masz się o co martwić.-odparł łagodnie i musnął jej czoło.
-Cieszę się że już ci lepiej.-dodał.
Offline
Daniel/Gabriela
Chłopak spojrzał na dziewczynę, bo stanęła obok niego, ale nie odezwał się tylko dopił swoje piwo. Nie chciało mu się z nią gadać. Nie jego wina, że nie rozumiała tego, co jej powiedział. Nie ufała mu i nie wierzył - trudno, jej strata.
Dziewczyna uniosła brew i spojrzała na niego.
- Jak to nie wracasz na noc do domu? To gdzie ty się szlajasz? - zaśmiała się po chwili.
- Bo u mnie dawno nie byłeś - dodała.
Offline
Roxanne;Austin
Dziewczyna zamówiła dla siebie drinka a potem spojrzała na Daniela który siedział niecały metr od niej.
-I po co to wszystko było? Po co udawałeś miłego?-zapytała po chwili.
Austin zaśmiał się i dotknął jej nosa delikatnie.
-Tu i tam. Zależy.-odparł rozbawiony.
-Czasami się natknie jakaś impreza a czasami po prostu spotkanie z kumplami.-dodał wzruszając ramionami.
Offline
Daniel/Gabriela
Chłopak zmarszczył brwi i spojrzał na Roxy zaskoczony.
- Udawałem miłego? - mruknął i parsknął przewracając oczami.
- Nikogo nie udawałem Roxy. Naprawdę byłem dla ciebie miły. Chciałem też żebyś znała prawdę i przejrzała na oczy, ale najwyraźniej nie chcesz - odparł wzruszając ramionami.
Dziewczyna zagryzła lekko dolną wargę i przeczesała delikatnie jego włosy.
- Nie wiedziałam. Nigdy nie wspominałeś mi, że dużo imprezujesz - odparła po chwili rozbawiona.
Offline
Roxanne;Austin
Blondynka pokręciła głową i zaśmiała się.
-Akurat...-mruknęła po czym podparła się dłonią o bar.
-Dlaczego miałabym wierzyć komuś kogo dopiero co poznałam a nie komuś kogo znam już naprawdę długo. Jeśli dasz mi jakieś dowody na to co mówisz wtedy ci uwierzę. A jak na razie ufam Ryanowi.-powiedziała.
Austin zaśmiał się i pogłaskał ją lekko po plecach.
-Bo nigdy nie pytałaś. Poza tym nie imprezuję aż tak często. Bez przesady.-mruknął rozbawiony i musnął jej czoło. Jej gorączka na szczęście nieco spadła.
Offline
Daniel/Gabriela
Przewrócił oczami i wzruszył ramionami.
- Nie będę ci niczego udowadniać Roxy, to, że nie zauważasz oczywistości i nie widzisz jak twój chłopak zarywa inne laski to naprawdę nie jest moja wina – odparł rozbawiony i zamówił sobie drugie piwo.
Dziewczyna uśmiechnęła się tylko lekko, po czym westchnęła i przeczesała włosy.
- Tak czy siak dzięki, że ze mną zostałeś. Czuję się dzięki tobie o wiele lepiej – odparła wesoło i rozczochrała mu włosy.
Offline
Roxanne;Austin
Pokręciła głową i westchnęła ciężko.
-Więc skoro to nie jest twoja wina i sprawa to po cholerę się wtrącasz i w ogóle poruszasz ten temat, co?-mruknęła marszcząc lekko brwi.
-Nie wierzę, że chciałeś mi pomóc, ani to, że w ogóle cię obchodzę. Zresztą sam powiedziałeś... Jestem tylko głupią, pustą idiotką.-odparła po czym zbliżyła się jeszcze trochę do niego.
-Ale wiesz co? Ja przynajmniej nie próbuję manipulować ludźmi, aby ich do czegoś wykorzystać.-dodała. Wiedziała o co mu chodzi. Pewnie chciał odsunąć od niej Ryana i samemu na tym skorzystać. Prawie cała szkoła na nią leciała.
Austin uśmiechnął się, a potem przeczesał włosy.
-Nie czochraj mojej fryzury.-odparł rozbawiony po czym się przeciągnął.
-To co? Głodna?-zapytał wesoło.
Offline
Daniel/Gabriela
Chłopak westchnął ciężko i spojrzał jej w oczy, po czym zmarszczył brwi.
- Wykorzystać? Nic od ciebie nie chcę dziewczyno! Po prostu przez chwilę wydawało mi się, że może pod toną tapety masz coś w sobie, ale może się myliłem – stwierdził i pokręcił głową.
- Nie podobasz mi się nawet. W tych ciuchach i z tym makijażem, kiedy zachowujesz się jak idiotka, nie jesteś dla mnie nawet ładna – dodał, po czym zapłacił za alkohol i opuścił pub.
Roześmiała się i pokiwała głową.
- Pewnie. Chodźmy, zrobimy jakieś śniadanie – stwierdziła, wygrzebując się z pościeli.
- Co powiesz na naleśniki? – zaproponowała po chwili wesoło.
Offline
Roxanne;Austin
Dziewczyna zamrugała parę razy i zagotowała się ze złości. Jak on w ogóle śmiał tak do niej powiedzieć? W końcu pokręciła głową i wzięła zamówiony przez siebie drink po czym wróciła do stolika. Przez cały wieczór nie mogła wyrzucić ze swojej głowy słów chłopaka. Jak można być takim nieczułym, ślepym idiotą?! W końcu pożegnała się z dziewczynami i skierowała się do siebie do domu. A może miał rację...? Nie! Oczywiście, że nie! Kiedyś była kujonką z aparatem i okularami, szarą myszką nie umiejącą się postawić i obiektem żartów innych uczniów, a teraz... była popularna, miała przyjaciół, chłopaka, ten kto się z niej nabijał od razu dostawał za swoje.
Austin pokiwał głową i również wstał przeciągając się.
-Pewnie. Ale wiesz, że jestem zielony w kuchni.-odparł rozbawiony i tym razem to on poczochrał jej włosy.
-Potrafię spalić nawet wodę.-dodał.
Offline