Opis forum
Lena/Oliver
Dziewczyna starała się ze wszystkich sił i udało jej się utrzymać przytomność. Gdy dotarli do kapsuły, spojrzała spod przymkniętych powiek na swoją matkę, która wpatrywała się w nią przerażona.
- Przynieście mi natychmiast środki dezynfekujące. I podłączcie ją do kroplówki, którą sprowadziliśmy z Arki. Już! - krzyknęła do osób stojących obok, a potem rozcięła bluzkę dziewczyny i ostrożnie ją zdjęła.
- Hej, Lena. Nie trać przytomności, musisz cały czas tutaj być. - odezwała się do córki, głaszcząc ją powoli po włosach. Dziewczyna skinęła delikatnie głową.
- Mamo... - szepnęła, ale kobieta potrząsnęła głową.
- Nic nie mów, po prostu bądź silna - odparła, a gdy już Lena została podłączona do kroplówki, a lekarka odkaziła sprzęt i dłonie, spojrzała na Aleca.
- Lepiej trzymaj ją za rękę - rzuciła, po czym zaczęła wyciągać nóż.
Oliver delikatnie ułożył Ariel na pryczy i spojrzał w stronę Leny, gdzie była przeprowadzana obecnie akcja. Potem znów zerknął na Ariel i złapał jej dłoń.
- Hej. Da radę, jest silna. A jej matka nie da jej umrzeć. - mruknął łagodnie, po czym pogłaskał ją po włosach.
- Cieszę się, że już jesteś bezpieczna - dodał, po czym wskazał na jej żebra. - Mogę obejrzeć? - zapytał.
Offline
Ariel;Alexander
Dziewczyna przygryzła dolną wargę, a potem spojrzała na Olivera i lekko pokiwała głową. Podciagnęła powoli bluzkę i położyła się na płasko. Na jej skórze widniał dość spory fioletowo-czerwony ślad po uderzeniu, a jedno z żeber nienaturalnie było wygięte.
-Bardzo źle? - spytała zerkając na chłopaka.
Alec pokiwał głową i chwycił dłoń dziewczyny.
-Hej... Trzymaj się - powiedział łagodnie i drugą ręką pogłaskał jej włosy.
-Jesteś silna - dodał i zerknął na jej matkę, która zaczęła wyciągać nóż.
Offline
Lena/Oliver
Dziewczyna krzyknęła, gdy jej matka zaczęła wyciągać nóż z jej ciała. Ścisnęła mocno dłoń Aleca i zacisnęła oczy, z których płynęły łzy. Kobieta na chwilę się zatrzymała i dała córce odetchnąć, a potem wróciła do poprzedniej czynności. W końcu ostrze wyszło, a Marie od razu zabrała się za oglądanie rany. Na szczęście nóż nie uszkodził narządów wewnętrznych.
- Muszę ją przypalić - rzuciła w końcu i zerknęła na Aleca, a potem na Lenę, która miała na twarzy wymalowane zmęczenie i przerażenie. Skinęła jednak głową, a jej matka zabrała jedno ze swoich ostrzy i zaczęła ja rozgrzewać.
Oliver zaczął uważnie oglądać skórę dziewczyny i lekko się skrzywił.
- No wspaniale to to nie wygląda - westchnął i ostrożnie przejechał palcami po jej skórze, praktycznie ledwo jej dotykając.
- Nie jestem lekarzem, ale chyba masz złamane żebro - dodał.
Offline
Ariel;Alexander
Odetchnęła cicho i drgnęła kiedy Oliver przejechał po jej skórze. Wszystko ją bolało, a kiedy powiedział, że chyba ma złamane żebro lekko przygryzła wargi i powoli pokiwała głową.
-Czy... Wiadomo co z Nathanem? - zapytała po chwili chociaż domyślała się, że nie przeżył.
Chłopak zacisnął zęby i pocałował jej dłoń, która zaciskała się na jego dłoni.
-Zaraz będzie po wszystkim - odparł cicho odgarniając jej spocone kosmyki włosów z twarzy. Bolał go ten widok i chciał żeby to on był na jej miejscu. Żeby tylko Lena nie musiała cierpieć.
Offline
Lena/Oliver
Dziewczyna nic nie powiedziała, zacisnęła tylko mocniej zęby, a paznokcie wbiła w dłoń chłopaka, gdy jej matka przyłożyła rozgrzane ostrze do jej skóry. Krzyknęła, a potem poczuła, że kręci się jej w głowie. Potem ból zniknął, a ona straciła przytomność. Kobieta opatrzyła przypaloną ranę, a potem spojrzała na córkę i westchnęła.
- Zemdlała z bólu, ale jej stan jest stabilny. Powinna niedługo się obudzić - oceniła.
Oliver westchnął cicho na jej pytanie i pokręcił głową.
- Było już za późno - mruknął, przeczesując włosy. Był na siebie zły, że z nimi nie poszedł. Może gdyby tam był, Nathan by żył, a dziewczyny nie musiałby tak cierpieć.
Offline
Ariel;Alexander
Spięła się od razu, a potem przetarła wilgotne powieki.
-To powinnam być ja... - powiedziała cicho i odetchnęła.
-Gdyby nie ja to w ogóle byśmy tam nie weszli. Nawet byśmy tam nie poszli - dodała oddychając ciężko.
Chłopak pokiwał głową i pogłaskał ukochaną po włosach.
-Dziękuję - powiedział w kierunku mamy Leny i przysiadł obok brunetki.
-Wiedziałem, że dasz radę - mruknął i ucałował ją czule w czoło.
-Tak się martwiłem - dodał.
Offline
Lena/Oliver
Dziewczyna była wyczerpana, więc jakiś czas nie odzyskiwała przytomności. W tym czasie jej matka sprzątała dookoła, a potem spojrzała na Aleca.
- Musi ci naprawdę zależeć na mojej córce - odezwała się w końcu, mocząc jakąś szmatkę, aby zmyć z Leny krew i pot.
Oliver pokręcił głową, po czym złapał Ariel za rękę i ścisnął ją mocno.
- Nie, przestań. To nie jest twoja wina. Nie mogłaś wiedzieć. - odparł, po czym pogłaskał ją drugą ręką po policzku.
- Nie waż się mówić, że powinnaś zginąć, bo nie wiem co bym bez ciebie zrobił - dodał cicho.
Offline
Ariel;Alexander
Pokręciła głową i otarła policzki, które zdążyły zrobić się wilgotne od łez. Czuła, że to przez nią Nathan zginął, a Lena została ranna. Nie wiedziała czy będzie potrafiła spojrzeć teraz innym w oczy.
-Tak się bałam... - powiedziała cicho i ścisnęła dłoń Olivera. W tym momencie zupełnie zapomniała o tym co się wcześniej wydarzyło z nim i Carrie.
Alec zerknął na matkę Leny i pokiwał głową.
-Najbardziej na świecie - odparł po czym wyciągnął dłoń.
-Niech mi pani pozwoli to zrobić. Proszę zobaczyć czy z Ariel wszystko w porządku a kiedy Lena tylko się obudzi to dam pani znać - powiedział uśmiechając się słabo. Kiedy dostał wilgotną szmatkę zaczął ocierać ze skóry brunetki zaschniętą krew, cały czas trzymając jej dłoń.
Offline
Lena/Oliver
Matka Leny chwilę się zawahała, ale potem podała mu szmatkę i poszła sprawdzić co z Ariel.
Oliver pokręcił głową, po czym przyciągnął ją delikatnie do siebie i pogłaskał po ramionach.
- Wiem, skarbie. Ale już jesteś bezpieczna. Przepraszam, że mnie tam nie było - szepnął. Kiedy mama Leny podeszła do nich, uśmiechnęła się lekko.
- Przepraszam, że przeszkadzam, ale chciałam ją zbadać - powiedziała. Oliver skinął głową i lekko się odsunął, a Marie obejrzała Ariel.
- Masz złamane żebro, ale tak naprawdę niewiele możemy z tym zrobić. Założę ci bandaże i będzie trzeba czekać aż się zrośnie - oceniła, a potem zabrała się za robienie opatrunku.
Offline
Ariel;Alexander
Ariel odetchnęła jego zapachem i od razu poczuła jak bardzo go jej brakuje. Potem spojrzała na mamę Leny i skinęła głową. Skrzywiła się lekko gdy zaczęła obwijać jej talię opatrunkiem, aby żebro mogło się zrosnąć.
-Ile to potrwa? - zapytała przyglądając się kobiecie uważnie.
-Powinnaś leżeć co najmniej trzy dni w łóżku - powiedziała i skończyła opatrunek.
-Trzy dni? To za długo. Aż tak źle to nie jest - dodała i powoli podniosła się do siadu.
Alec kiedy tylko umył jej ciało z krwi, odłożył szmatkę do miski i odetchnął.
-Odpocznij mała. Zasłużyłaś - odparł łagodnie przejeżdżając palcami po jej dłoni. Wiedział, że jeszcze będzie musiał błagać ją o wybaczenie za poprzednią akcję. I miał nadzieję, że mu wybaczy.
Offline
Lena/Oliver
Dziewczyna w końcu zaczęła odzyskiwać przytomność. Wszystko ją bolało i ledwo mogła się ruszać. Powoli uchyliła powieki, a potem uniosła rękę i przetarła oczy. Zauważyła Aleca, a potem rozejrzała się dookoła. Zaraz przypomniała sobie wszystko i uderzyło ją przerażenie tym, co się stało.
Oliver pokręcił głową i złapał Ariel za rękę.
- Ariel, proszę cię, trzy dni to nie jest tak długo - westchnął. Matka Leny pokręciła głową i spojrzała na dziewczynę.
- On ma rację. Musisz leżeć i ograniczyć poruszanie się, chyba, że chcesz aby złamany fragment się przemieścił i wywołał krwotok wewnętrzny - odparła surowo.
Offline
Ariel;Alexander
Ariel przewróciła oczami i westchnęła pod nosem.
-No dobrze. Postaram się leżeć - powiedziała uśmiechając się słabo. Kiedy kobieta odeszła, Ariel spojrzała na swoje dłonie, a potem przeniosła swój wzrok na Olivera.
-Chyba powinniśmy... Porozmawiać - mruknęła przygryzając wargi.
Chlopak wyprostował się i nieco się przybliżył.
-Hej... Jak się czujesz? - zapytał głaszcząc powoli jej włosy. Potem wziął kubek z wodą, lekko uniósł dziewczynę i podsunął wodę pod jej usta.
-Napij się - odparł łagodnie.
Offline
Lena/Oliver
Dziewczyna przyjęła z wdzięcznością wodę i wypiła cały kubek, a potem oparła głowę o ścianę i odetchnęła.
- Wszystko mnie boli, ale żyję - odparła, przymykając oczy.
- Powiedz mi... Co z Nathanem i Ariel? - zapytała cicho, bojąc się odpowiedzi.
Oliver westchnął cicho i złapał dziewczynę za rękę.
- Posłuchaj mnie, Ariel... Naprawdę nigdy bym cię nie zdradził. Kocham cię. Rozumiem, że byłaś zdenerwowana, ale musisz mi uwierzyć, nic nie zrobiłem - odparł, głaszcząc wierzch jej dłoni kciukiem.
Offline
Ariel;Alexander
Dziewczyna westchnęła cicho i powoli przejechała palcami po jego skórze na dłoni. Milczała przez chwilę i uniosła wzrok na jego oczy. Próbowała wyczytać z nich jakiekolwiek kłamstwo, jednak wszystko co widziała to jego uczucia wobec niej.
-Nic do niej nie czujesz? - zapytala cicho.
Chłopak westchnął cicho i odłożył wodę.
-Ariel ma złamane żebro, a Nathan.... Nie udało mu się... - odparł cicho głaszcząc jej dłoń.
-Powinienem tam być... Może wtedy to wszystko by się nie wydarzyło - dodał zagryzając wargi.
Offline
Lena/Oliver
Dziewczyna westchnęła cicho i pokiwała głową. Na jego kolejne słowa przewróciła oczami.
- Przestań, to nie twoja wina. Nikt nie mógł przewidzieć co się wydarzy - odparła, po czym zabrała mu swoją rękę żeby móc związać włosy, które trochę jej przeszkadzały. Jednocześnie znowu pomyślała o tym jak straciła kontrolę i rzuciła się na tego chłopaka. Z jednej strony wiedziała, że to była obrona własna, ale z drugiej...
Oliver uniósł brwi i pokręcił głową.
- Oczywiście, że nie. Ona mnie nie interesuje. Tylko ty się dla mnie liczysz, księżniczko - odparł, obejmując jej policzki dłońmi.
Offline