Adam/Luna

Chłopak uśmiechnął się i przewiesił sweter przez ramię.
- W takim razie trzymaj się i do zobaczenia na kolacji - powiedział, kiedy byli obok wejścia do dormitorium.
- Czekam na ten zeszyt - dodał wesoło, po czym ucałował ją w policzek i ruszył do siebie.
Dziewczyna pokręciła głową i uśmiechnęła się.
- Nie trzeba, poradzę sobie. Cieszę się, że ze mną poszedłeś - odparła wesoło, a potem ucałowała go lekko w policzek.
- Do zobaczenia - dodała i ruszyła podskokami do siebie.

Adam/Luna

Chłopak zostawił u siebie swoje rzeczy, a potem przebrał się i poszedł na kolację. Tam zajął miejsce przy stole Gryffindoru i rozejrzał się dookoła. Troszkę rozumiał Cho, w sumie fajnie by było mieć kumpla... Ale jakoś rozmowy z nimi kończyły się... Nijak.
Blondynka wzięła prysznic, przebrała się i przysiadła na chwilę na łóżku. Nie do końca rozumiała o co chodzi... Ona i Harry się przyjaźnili, ale nigdy... Nie byli tak blisko. Odetchnęła i wyrzuciła to z głowy. Nie powinna się tak zamartwiać. Wstała i zeszła na dół, do Wielkiej Sali.

Leon/Ludmiła

Chłopak spojrzał na Cho i uśmiechnął się, po czym wziął zeszyt.
- Dziękuję. Pewnie, siadaj - odparł i poklepał miejsce obok siebie.
- Więc... Jak ci idą zajęcia? - zapytał zaraz.
Blondynka rozejrzała się po dziewczynach siedzących naokoło. Nie do końca rozumiała jak one mogą gadać całe dnie o makijażu, ubraniach i tak dalej. Jakby nie miały ciekawszych tematów.

Adam/Luna

Chłopak wzruszył ramionami i uśmiechnął się.
- Nieźle. Znaczy... Dostaje mi się czasem, że nie skupiam się na lekcji, tylko czytam swoje książki, ale tak to całkiem dobrze mi idzie. Na transmutacji czasami mam problemy, ale jakoś sobie radzę - odparł, po czym zagryzł wargi.
- Mogę ci pomóc. Wiesz... Jestem dobry z zielarstwa - dodał.
Blondynka zamrugała parę razy i pokiwała głową.
- T-tak, wszystko okej - odparła i uśmiechnął się leciutko.
- Dlaczego pytasz? - zapytała zaraz, przekrzywiając zaciekawiona głowę.

Adam/Luna

Chłopak pokiwał głową, po czym otworzył zeszyt i zaczął oglądać jej rysunki. Widząc Cedrica zagryzł wargi i przełożył stronę dalej.
- Są piękne. Naprawdę. Masz talent - przyznał, oglądając wszystko dokładnie.
Dziewczyna pokręciła głową.
- Harry, wszystko okej. Zawsze siedzę sama. Nie mam koleżanek wśród Krukonów - odparła, wzruszając ramionami. W sumie to dobrze dogadywała się nawet z Cho i jeszcze ewentualnie z Hermioną. Udawała też, że lubi Ginny.
- A czemu ty nie siedzisz z przyjaciółmi? - zapytała.

Adam/Luna

Spojrzał na dziewczynę, po czym na te Krukonki, a potem westchnął i złapał rękę Cho, lekko ją ściskając.
- Nie przejmuj się nimi, proszę - powiedział łagodnie, głaszcząc ją lekko po skórze.
Blondynka uśmiechnęła się i poprawiła włosy.
- Miło, że spędzasz ze mną trochę czasu... - odparła łagodnie.
- Ale może powinieneś znaleźć sobie dziewczynę... Nie żeby przeszkadzało mi twoje towarzystwo, tylko... Dookoła są same pary. Na na Harry'ego Pottera dziewczyny na pewno lecą - dodała lekko rozbawiona.

Adam/Luna

Chłopak westchnął cicho i pokręcił głową. Niby tacy przyjaciele, a nie mogli wybaczyć dziewczynie, która nawet nie była niczego winna... Nie rozumiał ludzi, naprawdę.
Blondynka pokiwała głową i wzruszyła ramionami.
- Dobrze, tak tylko mówię - odparła, po czym dopiła herbatę.
- Pójdę już do siebie, jestem trochę zmęczona - dodała, a potem pocałowała go lekko w policzek i wstała.
- Dobranoc Harry - uśmiechnęła się lekko, a potem poszła do dormitorium.

Adam/Luna

Chłopak zamrugał parę razy, po czym spojrzał na Harry'ego i westchnął.
- Nie nic, tylko... Martwię się o Cho - odparł po chwili spoglądając na jej szkicownik. Wiedział, że dziewczyna wolałaby mieć przyjaciółki i żyć normalnie...
Blondynka wróciła do dormitorium i umyła się, a potem przysiadła na swoim łóżku i rozejrzała się po pokoju. Zauważyła leżącą w łóżku Cho i przekrzywiła głowę. Myślała, że tylko ona tak wcześnie chodzi spać, bo wstaje na wschód słońca.